Po książkę Zdjęcia z duszą. Jak zostać fotografem z wizją, autorstwa Davida duChemin, która ukazała się dla polskich czytelników dzięki Wydawnictwu Helion, sięgałam z ogromną chęcią, ponieważ uwielbiam fotografię.
Dlatego już sama jej okładka przykuła moją uwagę: zdjęcie zrobione w Ladakh, w Indiach w 2008 roku, przedstawiające młodego człowieka, zapewne jakiegoś mnicha idącego po dziedzińcu jakiejś hinduskiej świątyni.
O kim opowiada to zdjęcie?
Jakiej historii jest fragmentem, chwilą, uchwyconym momentem? Jedno jest pewne, zdjęcie budzi wiele pytań, a o to przecież w sztuce fotografii chodzi, co zostanie wielokrotnie potwierdzone przez autora tej książki. O zadawanie pytań. O zatrzymanie się nad historią, o myśleniu o bohaterach zdjęć.
Zdjęcia z duszą. Jak zostać fotografem z wizją to piękna podróż, w którą zabiera nas David duChemin, kanadyjski fotograf, podróżnik, humanitarysta. Autor wielu pozycji, bestsellerów o fotografii, redaktor naczelny czasopisma „Photograph”. Był na wszystkich kontynentach, w swoich kadrach ujął uśmiechy i spojrzenia dzieci, matek, starców, młodych, przechodniów, turystów. Tworzy przejmującą fotografię dokumentalną, zwłaszcza, gdy fotografuje uciśnionych, biednych, pokrzywdzonych. Przyroda w jego zdjęciach zachwyca swoim pięknem.
zdjecia-z-dusza-david-duchenin-recenzja
Książkę można uznać za album, gdyż zawiera mnóstwo zdjęć, jest pięknie wydana, dlatego może być wspaniałym prezentem dla osób zainteresowanych fotografią.
Ale nie tylko. Dla mnie Zdjęcia z duszą. Jak zostać fotografem z wizją to nie tylko książka – poradnik o sztuce robienia dobrych zdjęć. To bardzo wnikliwe spojrzenie na twórczość w ogóle. Na twórczość samą w sobie, nie ważne, czy dotyczy ona właśnie fotografii, czy poezji, prozy, muzyki, malarstwa. Autor zawarł w niej cenne uwagi o procesie twórczym i o wszystkim, co go otacza. Dlatego wśród pięknych czarno – białych zdjęć, znajdziemy tu traktat odnośnie samego twórcy, tego, na co musi zwracać uwagę, na czym skupiać wzrok i czego absolutnie nie pomijać. Książka na pewno jest dedykowana odbiorcy, jaką jest fotograf i każdy, kto chce być fotografem, ale nie zawiera gotowych wskazówek, ujęcia warsztatowego czy opisu nowinek technicznych.
Zdjęcia z duszą. Jak zostać fotografem z wizją to ujmująca podróż w głąb nas samych, wszystkich tych, a na pewno tych, którzy zajmują się tworzeniem, którzy chcą pozostawić po sobie jakiś ślad: czy to w formie zdjęć, obrazów, dźwięków, słów…
O czym zatem opowie nam David duChemin? Przede wszystkim o pokorze i o rzemiośle, czyli „pakiecie startowym” każdego artysty. O potrzebie bycia otwartym, cierpliwym, o szacunku. O ciągłej nauce. O doskonaleniu się, codziennej pracy i treningu. O dyscyplinie. O widzach. Autor poruszy też kwestię autentyczności i wpływie krytyki na proces tworzenia. O dążeniu do nie-perfekcji, a do mistrzostwa. A przede wszystkim opowie Wam o pięknie.
Polecam wszystkim wrażliwym duszom. Ucieszycie swoje oczy (fotografie). Będziecie pod wielkim wrażeniem samego języka, którym włada David duChemin – jest to język człowieka, który kocha życie.
zdjecia-z-dusza-david-duchenin-recenzja
Zdjęcia z duszą. Jak zostać fotografem z wizją to megamotywator.
Autentyczna dobra wibracja. Potężna artystyczna energia. Żadnego wywyższania się, tu przemawia delikatność i troska o Odbiorcę. I wielki szacunek dla Czytelnika. To książka o człowieczeństwie, takim wymarzonym.
„ZDECYDOWAŁEM SIĘ ZAMIEŚCIĆ W CAŁEJ KSIĄŻCE TYLKO ZDJĘCIA CZARNO – BIAŁE, BO JEST TO KSIĄŻKA O DUSZY, A JAK TO UJĄŁ KANADYJSKI FOTOGRAFII TED GRANT, „KIEDY FOTOGRAFUJESZ LUDZI W KOLORZE, ROBISZ ZDJĘCIA ICH UBRAŃ. KIEDY ZAŚ FOTOGRAFUJESZ LUDZI W CZERNI I BIELI, ROBISZ ZDJĘCIA ICH DUSZ.”
To książka o duszy, o iskrach, o fascynacjach, o obecności.
Warto ją mieć w swojej biblioteczce. Warto się nią podzielić. Jestem pewna, że jeśli Mikołaj przyniesie ją w prezencie, wywoła zachwyt i wzbudzi ciepły uśmiech u wielu z Was.
Jest piękna.
Booknięci Ola Malarz
Po książkę Zdjęcia z duszą. Jak zostać fotografem z wizją, autorstwa Davida duChemin, która ukazała się dla polskich czytelników dzięki Wydawnictwu Helion, sięgałam z ogromną chęcią, ponieważ uwielbiam fotografię. Dlatego już sama jej okładka przykuła moją uwagę: zdjęcie zrobione w Ladakh, w Indiach w 2008 roku, przedstawiające młodego człowieka, zapewne jakiegoś mnicha idącego po dziedzińcu jakiejś hinduskiej świątyni. O kim opowiada to zdjęcie? Jakiej historii jest fragmentem, chwilą, uchwyconym momentem? Jedno jest pewne, zdjęcie budzi wiele pytań, a o to przecież w sztuce fotografii chodzi, co zostanie wielokrotnie potwierdzone przez autora tej książki. O zadawanie pytań. O zatrzymaniu się nad historią, o myśleniu o bohaterach zdjęć.
Booknięci