Katalog książek
Helion SA
ul. Kościuszki 1c
44-100 Gliwice
tel. (32) 230-98-63
- informacje o księgarni septem.pl
- Program Partnerski
- O nas
- © Helion 1991-2021
Stinger. Żądło namiętności
Autor: Mia Sheridan
Wywiad z Mią Sheridan na Literacki Świat JoKo
Los czasem płata figle...
Kto powiedział, że konferencje branżowe muszą być nudne? Nawet jeśli tak bywa, to na pewno nie w Las Vegas, mieście, w którym wszystko może się zdarzyć. To właśnie tam pewna poważna młoda osoba, Grace Hamilton, uczestnicząca w Międzynarodowym Zjeździe Studentów Prawa, poznaje Carsona Stingera, aktora z branży erotycznej, z którym spędza kilka upojnych chwil. Ale cóż może na dłużej połączyć dwoje tak odmiennych ludzi, mających całkowicie inne poglądy na świat i życie?
Grace to dziewczyna, która uparcie dąży do realizacji swoich celów, a Carson żyje z dnia na dzień i na niczym szczególnie mu nie zależy. Oboje doskonale wiedzą, że ich drogi skrzyżowały się tylko na chwilę... A jednak nie potrafią o sobie zapomnieć.
Kiedy szczęśliwym zrządzeniem losu wpadają na siebie ponownie, nie mogą odrzucić tej szansy. Zwłaszcza że w międzyczasie oboje nieco dojrzeli, a Stinger porzucił branżę porno na rzecz służby w armii USA. Romans pięknej pani prokurator i przystojnego komandosa nie przypomina sielanki, ale czy życie bez emocji jest ciekawe?
Bestsellery Mia Sheridan:
- Tytuł oryginału: Stinger
- Tłumaczenie: Marta Czub
- ISBN Książki drukowanej: 978-83-283-2023-9, 9788328320239
- Data wydania książki drukowanej: 2016-03-18
- ISBN Ebooka: 978-83-283-2026-0, 9788328320260
- Data wydania ebooka: 2016-03-18
- Format: 140x208
- Numer z katalogu: 41636
- Rozmiar pliku Pdf: 2.4MB
- Rozmiar pliku ePub: 3.1MB
- Rozmiar pliku Mobi: 3.1MB
- Pobierz przykładowy rozdział PDF
- Zgłoś erratę
- Czytaj: opis, spis treści
- Kategorie:
Romans
Skorpion (9)
Orzeł (167)
Gołąb (237)
Epilog (419)
Podziękowania (427)
O autorce (429)
Osoby, które kupowały książkę, często kupowały też:
6 | (4) | |
5 | (12) | |
4 | (1) | |
3 | (1) | |
2 | (0) | |
1 | (0) |
Liczba ocen: 18
Średnia ocena
czytelników

bez podpisu, Pani domu
Czasem tak jest...
Anna Balińska, ania_balinska@wp.pl
marlena
Martyna Lewandowska
Weronika Rurowska
bez podpisu
Jagoda Sorec, archotekt
Zosia Kowalska
bez podpisu
Angelika Paterak, Uczeń
Irena B.
bez podpisu
Książkowa czarno_biała em, Ekonomista
Magdalena Barwińska
Diane Rose
bez podpisu
bez podpisu
W szponach literek martucha180
Sztukater.pl Pani M
Sztukater.pl JOKO
moznaprzeczytac.pl Meggi; 2017-07-23
beauty-little-moment.blogspot.com Patka; 2017-01-15
Grace Hamilton jest prawniczką. Na co dzień zorganizowana, ogarnięta kobieta odrzuca jednak swój rozsądek na bok, gdy poznaje aktora porno - Carsona Stingera. Trudno byłoby znaleźć bardziej różniącego się od niej charakterem mężczyznę, jednak tej dwójce udaje się jakoś dogadać. W końcu zawierają układ - spędzą ze sobą jeden weekend, na który mają rezerwacje w tym samym hotelu. Potem ich drogi się rozejdą. Kilkanaście godzin rozkoszy nie tylko seksualnych, lecz i umysłowych.
Po języku nie spodziewajcie się cudów. To Mia Sheridan i jej erotyk. Poezji tu nie znajdziecie.
Podsumowując, "Stinger" to jedna z tych powieści, które chciałabym wyrzucić z pamięci. Nie żałuję lektury, ale z pewnością nie zostawię sobie tej książki na półce na zbyt długo.
Ksiazkowe.pl Natalia Pych; 2016-10-20
Jednak Grace nie wie, co ją ma spotkać, niczego się nie spodziewa.
Do Las Vegas przyleciał również Carson, aktor branży erotycznej. Zjawił się tutaj, aby wziąć udział w Targach Branży Erotycznej. Pociągający i pewny siebie mężczyzna, który niespodziewania wpada na Grace. I tak ich losy się splatają.
A miał to być tylko jeden, niewinny weekend...
Carson jest aktorem heteroseksualnym, a więc wydawałoby się, że to rozpustny facet, który zabawia się i "używa sobie", dostając za to pieniądze. Mężczyzna, który jest przysłowiowym dupkiem, arogantem. Ale jak się okazuje, Carson jest całkowicie inny. Jego dusza przepełniona jest dobrocią, miłością i tak naprawdę, jak się okazuje, nie lubi swojej pracy. Pracuje w tej branży, ponieważ dzieciństwo tak na niego wpłynęło. Dzieciństwo, które nie było kolorowe.
Grace jest nudziarą, nie potrafi się bawić. Wydawałoby się, że nie wystawia nosa spoza podręczników. Dziewczyna, która nie widzi innego życia, niż tego, które jest w podręcznikach. Ale znów okazuje się, że to tylko pozory. Nie bawi się, bo nie ma na to czasu. Uczy się, bo czuję taką potrzebę wobec swojego ojca. Taką kobietą ukształtowało ją dzieciństwo, które tak samo, jak w przypadku Carsona, nie było usłane różami.
Dwoje bohaterów, którzy są z pozoru inni, mają inny styl życia i bycia, a jednak są tacy sami. Bratnie dusze, prawdziwi przyjaciele, których los postanowił połączyć, rozdzielić i znów związać.
Z twórczością Mii Sheridan spotkałam się podczas lektury "Calder. Narodziny odwagi", która nie przypadła mi do gustu. Później przyszła kolej na książkę "Eden. Nowy początek", która mi się spodobała. Nie mogłam więc odpuścić sobie "Stinger. Żądło namiętności." Chciałam się przekonać, jak tym razem będzie. Musiałam to sprawdzić, dlatego też podeszłam do lektury z mieszanymi uczuciami, nie oczekiwałam wiele i... mocno się zdziwiłam oraz doznałam szoku.
"Stinger" zdecydowanie przypadł mi do gustu i oczarował swoją treścią. Jest to nietuzinkowy erotyk, inny od tych, które dotychczas poznałam, a pióro autorki jest zdecydowanie lepsze, niż w poprzednich jej powieściach. Jest poprawione i nie wprowadza u mnie chęci rzucenia książką.
Najbardziej oczarowała mnie fabuła, która zdecydowanie zasługuje na uznanie, i która nie jest banalna. Mia wymyśliła coś nowego i nie spotykanego. Nie ma oklepanego tematu. Nie ma bogatego biznesmena, jest gwiazda porno, nie ma młodej studentki, która pragnie wielkiej miłości, wymarzonej pracy, do której nie dąży, za to jest Grace, studentka, która ma ułożony plan na przyszłość i wie, co chce robić i dąży do swojego celu uparcie. A co najważniejsze, nie ma irytujących bohaterów i postać żeńska nie jest głupia, niczym balon pełen powietrza. I za to uwielbiam tę powieść, za prawdziwość, która bije ze stron, za wydarzenia, które można zauważyć w codziennym życiu.
Bohaterowie kryją się za swoimi maskami, które są tylko pozorami. Ich zachowanie w obecności innych oraz sposób na życie są udawane. Jednak z każdą stroną ich maski powoli pękają, gdy oni się przed sobą otwierają, a my ich poznajemy, zaczynamy rozumieć, czujemy do nich sympatię.
Z każdą stroną można zauważyć zmiany, jakie zachodzą w nich zachodzą.
I jest też czas. Książka zaczyna się w momencie, gdy bohaterowie mają 23-lata, studiują, mają pierwszą pracę i później przeskakuje się do momentu, gdy oni dojrzeli, zaczęli patrzeć na sprawy z innych perspektyw, a ich życie różnie się potoczyło. I jest to naprawdę świetne. To wspaniała okazja do zobaczenia rozwoju emocjonalnego Carsona i Grace, która pozwala spojrzeć na nich z jeszcze lepszej perspektywy. Odkrywa się ich na nowo.
Cudowne jest to, że nie jest to taki ostry erotyk. Sceny są pikantne, zmysłowe i pełne namiętności. Nie wprowadzają chęci wyrzucenia obiadu, nie męczą. I właśnie takie historie lubię. Pełne zmysłowości, romantyczności i z nutką pikantności.
Urocze jest słówko, jakim Carson zwraca się do Grace. "Jaskierek" jest przeuroczym zwrotem!
Uwielbiam, gdy tych dwoje się ze sobą kłóci, obraża, godzin. Oni są po prostu niesamowicie zabawni i ich przekomarzanie jest słodkie.
Zachęcam was do przeczytania tej książki. Jest naprawdę świetna, ma bardzo fajną fabułę i można przy niej się pośmiać. Bohaterowie nie irytują i są naprawdę pozytywnymi osobami.
Podczas czytania nie brakuje radości, smutku i emocji.
"Stinger. Żądło namiętności" jest po prostu rewelacyjną książką, obok której nie można przejść obojętnie.
Czy zorganizowanie w jednym budynku zjazdu studentów prawa oraz spotkania aktorów porno to dobre rozwiązanie? Jakie wynikną z tego konsekwencje?
Grace to młoda, pełna zapału i planów na przyszłość przyszła pani adwokat. Dziewczyna ma jasno określone plany na przyszłość i wie, czego chce od życia. Ale czy wszystko da się w życiu zaplanować? Carson Stinger to z kolei gwiazda filmów porno, facet dla którego niejedna z kobiet straci głowę. Co więc w sytuacji, kiedy tych dwoje tak różnych od siebie ludzi los ze sobą połączy? A może nie tyle los co zwykła i banalna awaria? Czy rozważna i zorganizowana Grace ulegnie urokowi Stingera? Czy związek dwójki tak odmiennych osobowości ma jakiekolwiek szanse na przetrwanie? Czy to prawda, że przeciwieństwa się przyciągają?
Dużą zaletą według mnie jest spojrzenie na historię z perspektywy zarówno Carsona jak i Grace. Lubię taki sposób narracji, gdyż mamy szansę poznać uczucia obu stron, a to daje nam lepszy obraz całości. Ponadto Mia Sheridan to autorka z bardzo dobrym stylem pisarskim, co sprawia, że jej książki uzależniają. Bohaterowie są dobrze nakreśleni, dzięki temu razem z nimi odczuwamy targające nimi emocje. Przedstawiony w fabule wątek erotyczny jest opisany subtelnie i ze smakiem, ważne też nie jest on motywem wiodącym historii a jedynie tłem. Autorce nawet udało się wpleść w tą historię ważny problem jakim jest handel żywym towarem, wszystko to nadaje książce unikalności. Sięgając po nią nie zawiedziecie się, że traficie na kiepski erotyk z powtarzalną fabułą. Jak dla mnie świetna pozycja, która pozwala na kilka godzin oderwać się od rzeczywistości.
Lubimy Czytać Magdalena; 2016-09-10
Pierwsza połowa Singera naprawdę mnie rozczarowała. Dopiero z czasem, gdy Mia odkleiła od siebie postaci i postawiła między nimi kilka dodatkowych wątków, zaczęło się robić ciekawie. Dlatego też drugą połowę tej historii, przepełnioną akcją i niepewnością, pochłania się za jednym zamachem. Nadal jednak to książka bardzo odważna, której stanowczo bliżej jest do literatury erotycznej, kobiecej, niż New adult.
http://www.nastosie.pl/ Marta Oakiss
Po prostu bałam się tego, że cała ta historia z aktorem porno w tle, może okazać się dla mnie zbyt… Hmm… Ciężka emocjonalnie

Na szczęście moje obawy okazały się bezzasadne. Ponieważ „Stinger” okazała się historią nieziemsko wspaniałą, która rozwaliła moje serce na milion malutkich kawałeczków szczęścia

Fabuła i styl:
Fabuła książki choć kontrowersyjna ma w sobie wiele ciepła, miłości i nieodkrytych dotąd tajmnic. Jest niczym balsam dla zbłąkanej duszy, który niesie ze sobą ulgę w postaci nadziei.
Natomiast jeśli chodzi o styl autorki, to muszę stwierdzić, że jest on bardzo dynamiczny, pełen emocji i został w fajny sposób doprawiony nutą namiętności. I to właśnie dzięki tym nietuzinkowym cechą, przeczytałam tą książkę w naprawdę ekspresowym tempie.
Bohaterowie :
Uwielbiam Carsona. Tak, tak… Bardzo polubiłam tego przystojnego łobuza, który w oczach społeczeństwa został już dawno posłany na wieczne zatracenie.
Ten chłopak zdobył moje serce nie tylko swoją niewiarygodną odwagą, ale i także swą szczerą wiarą w to, że zawsze i wszędzie należy walczyć o to, co w życiu kochamy najmocniej.
Natomiast… Grace polubiłam za jej nietuzinkową i niezwykle barwną osobowość.
Ta dziewczyna ma w sobie tyle blasku i radości, że jest nim wstanie rozświetlić każdy mrok duszy. Nawet ten, który przynosi wstyd i pogardę w oczkach innych ludzi.
Szata graficzna: Okładka „Stinger” jest niesamowicie boska, cudowna i kusząco zmysłowa. Kiedy tylko ją ujrzałam, to zakochałam się w niej od pierwszego spojrzenia. Zauroczyła mnie nie tylko swoją pełną namiętności magią, ale i także tym nieziemsko nastrojowym klimatem, który ukrył się w zmysłowych barwach black and white. Ta okładka jest niewiarygodnie piękna! Nic więc dziwnego, że nie mogę oderwać od niej wzroku nawet na chwilę.
Podsumowanie:
„Stinger. Żądło namiętności” to niesamowita opowieść o miłości, która udowodni ci, że ZAWSZE należy podążać za głosem swojego serca.
Że nie należy nigdy ale to nigdy, odrzucać kogoś na straty. Bowiem… w każdym z nas mieszka miłość, która potrafi odmienić czyjś świat na lepszy.
ksiazkowyswiatmoniki.blogspot.com Monika Hetz; 2016-08-12
"Chciałam spędzić z nim czas, ale chciałam też mieć z tego przyjemność. A nie wiedziałam, jak "dać się porwać", dopóki nie poprosił, żebym zdała się na niego.Tego właśnie potrzebowałam - żeby ktoś zaproponował mi przejęcie kontroli, abym chwilowo mogła z niej zrezygnować. Nigdy wcześniej tego nie robiłam. Jeśli się nad tym dobrze zastanowić, całe moje życie opierało się na ścisłej kontroli. Nigdy nie próbowałam żyć inaczej".
Los jednak sprawia, że na pięć lat ich życia mijają się ze sobą. Może wtedy, jeśli by powiedzielisobie, że nie chcieli tego tak zakończyć, ich los potoczyłby się inaczej?
Pomimo rozstania oboje nie potrafili o sobie zapomnieć. On skończył z graniem w porno i został komandosem, ona postanowiła zostać prokuratorem.
"Po raz pierwszy w życiu czułem, że mam do zaoferowania coś więcej niż tylko ciało. Ale te pragnienia były jak miecz obosieczny - sprawiały, że jak nigdy dotąd czułem, że żyję, a jednocześnie budziły żal świadomością, że nigdy nie przeżyję takich rzeczy z tą dziewczyną".
Spotykają się po pięciu latach w niezbyt sprzyjających okolicznościach. Czy los, tym razem będzie im sprzyjał?
Cieszę się, że autorka stworzyła powieść nie tylko ociekającą seksem na każdej stronie, ale taką, w której wciąż się coś dzieje. Bohaterowie są jak najbardziej realni, wszystko to przez co musieli przejść, przeżywałam razem z nimi. Zdecydowanie nie są to postacie przerysowane, zbyt wyidealizowane. Bardzo podobało mi się to, iż autorka z aktora porno, postanowiła zrobić komandosa - postać, która przemienia się diametralnie, chcąc nießć pomoc innym. Nie zabrakło również cudownych scen namiętności pomiędzy Calderem i Grace, które są wspaniałym dopełnieniem książki.
"Boże, mimo upływu takiego czasu w dalszym ciągu nie był mi obojętny. Ale, do cholery, która kobieta pozostałaby obojętna? Jeśli pięć lat temu wydawało mi się, że Carson jest przystojny, to teraz był gorący jak piekło".
Stinger. Żądło namiętności to powieść, która zapadnie nam głęboko w głowie i sprawi, iż uczucia w naszym życiu będą na porządku dziennyn. Pamiętajmy, że w życiu spotykamy czasem przypadkowe osoby, które mogą zmienić bieg naszego życia, jednak tylko i wyłącznie od nas zależy jak się ono potoczy.
Zachęcam do przeczytania.
czytaninka.blogspot.com Grażyna Wróbel; 2016-08-31
Pamiętacie pewnie, jak się czepiałam "Driven"? Infantylność i przewidywalność tamtej powieści okropnie mnie drażniła. Bałam się, że w "Stingerze" zastanę to samo, jednak mile się zaskoczyłam. Jedno mało "ale" kieruję do drukarni, przez którą osiągnęłam wysoki poziom irytacji, gdy pod koniec książki, w najbardziej kluczowych momentach, zabrakło mi tekstu na stronach. Miałam po prostu kilka pustych kartek... Na szczęście dorwałam inny egzemplarz i mogłam spokojnie dokończyć lekturę, ale ciśnienie wyraźnie mi podskoczyło..
Mówi się, że to, co wydarzy się w Vegas, zostaje w Vegas. Może właśnie dlatego jest to miejsce, w którym spontaniczne decyzje są na porządku dziennym, w którym ludzie jednym ruchem potrafią zmienić swoje życie, wyjść za mąż, przepuścić fortunę, czy… spędzić namiętną noc z aktorem grającym w filmach porno.
Jeśli kiedykolwiek zastanawiałaś się (bo zakładam, że jesteś przedstawicielką płci pięknej), jak to jest występować w filmach tylko dla dorosłych i jakie kwalifikacje trzeba posiadać, to być może odpowiedzi na te pytania udzieli Carson Stinger. Jeśli wierzyć jego identyfikatorowi, jest on „aktorem heteroseksualnym”, zaś do Las Vegas sprowadziły go odbywające się w jednym z miejscowych hoteli Targi Branży Porno. Paradoksalnie, gdyby nie wykonywany zawód, jego droga nigdy by się nie przecięła z tą, którą podąża Grace Hamilton. W jej przypadku można mówić nawet o ściśle wytyczonym szlaku, gdzie kolejne sprawności są zdobywane wyłącznie ku zadowoleniu ojca. Poukładana i nieco nudna Grace ma równie poukładany i nudny plan na życie - pragnie skończyć studia, dostać pracę w kancelarii jako specjalista do spraw prawa korporacyjnego, wyjść za mąż i mieć dwójkę dzieci. I tylko tyle - albo aż tyle, zakładając, iż spełniałaby swoje marzenia. Tak jednak nie jest, a wszystko, co dziewczyna robi, stanowi desperacką próbę zrekompensowania ojcu utraty syna oraz odejścia żony.
O tym, jakie konsekwencje może nieść spotkanie grzecznej dziewczynki z niegrzecznym chłopcem, możecie przeczytać w gorącej powieści Stinger. Żądło namiętności, opublikowanej nakładem wydawnictwa Septem. Mia Sheriden prowokacyjnie posłużyła się dwoma skrajnie różnymi postaciami, dążącymi do odmiennych celów i wyznającymi odmienne wartości, a uczyniła to, aby skonfrontować ich opinie i przekonania. Oczywiście nie obejdzie się bez ostrego seksu (wszak to powieść erotyczna), ale w miarę zagłębiania się w historię odkrywamy, iż tak naprawdę nie on jest tu najważniejszy. Dlatego też nie polecałabym tej powieści miłośniczkom typowych powieści gatunku, a raczej tym osobom, które oczekują od książki czegoś więcej niż tylko pikantnych szczegółów pożycia seksualnego. Sheridan rozpala ciała czytelniczek, ale również porusza wiele wątków związanych z dążeniem do celu, z realizacją marzeń i spełnianiem własnych planów, nie zaś oczekiwań innych. Znajdziemy tu również epizod dotyczący zbrojnej interwencji w Afganistanie oraz tajemniczego morderstwa, nad którego rozwiązaniem pracuje właśnie Grace.
Pamiętny weekend spędzony w Vegas był dla młodej studentki prawa i aktora porno prawdziwym przełomem. Ona zrozumiała, że seks może dawać radość i że tak naprawdę wcale nie chce specjalizować się w temacie korporacji, zaś jej miejsce jest w prokuraturze. On zaś zdał sobie sprawę z tego, że pochodzenie wcale nie determinuje jego przyszłości, a matka - narkomanka i aktorka porno - nie jest balastem, który musi ciążyć mu na ramionach. Może robić, cokolwiek zechce - szczególnie, że obecne zajęcie skazuje go na przygodne znajomości z kobietami i wyklucza taki związek, jaki mógłby stworzyć z Grace.
Rozstanie tych dwojga jest bolesne - zwłaszcza, że rozumieją wyjątkowość relacji, jaka ich połączyła. Świadomość straty daje im jednak siłę do walki o swoje szczęście i swoją przyszłość. Ona zmienia swój wybór dotyczący kierunku dalszego rozwoju i wkrótce, po zakończeniu studiów, otrzymuje pracę w biurze prokuratora, zaś Carson zaciąga się do Marynarki Wojennej. Żadne z nich nie przewidziało jednak, że po latach znów się spotkają - i to w tym samym mieście, które ich połączyło. Tym razem jednak Grace jest już zaręczona, a na dodatek jako prokurator zostaje przydzielona do pierwszej w swoim życiu sprawy o morderstwo młodej dziewczyny. Wszystko wskazuje na to, że sprawcą jest były komandos SEAL, honorowo zwolniony z Marynarki Wojennej. Chłopak pracuje w ochronie miejscowego hotelu i jest… kolegą Carsona.
Czy dawni kochankowie zapomnieli już o namiętności, która ich dawniej połączyła? Czy znajdą siłę, by o siebie zawalczyć? Czy Grace zaryzykuje powodzenie swojego planu i odwoła zaręczyny? Jaką rolę w prowadzonej przez nią sprawie odgrywa Carson? Na te pytania odpowiedzi musimy poszukać w książce Stinger. Żądło namiętności, która zaskakuje swą świeżością i odejściem od sprawdzonego przecież schematu powieści erotycznej. Znajdziemy tu wciągającą akcję, bohaterów, których życie wewnętrzne interesuje autorkę w takim samym stopniu, jak cielesność, mamy elementy szkolenia SEAL i dramat rozgrywający się w Kabulu. To wszystko składa się na porywającą książkę, która – mimo lekkiej formy – zmusza do zastanowienia się nad swoimi życiowymi wyborami.
granice.pl Justyna Gul
On- aktor porno, bez perspektyw na przyszłość, żyjący zdnia na dzień.
Przypadkowo spotykają się przy recepcji. Już od samego początku wywołują u siebie silne wrażenia. Później zepsuta winda. Obydwoje w niej zamknięci. Wtedy poznają się bliżej. Zradza się również plan na spędzenie wspólnego weekendu. Grace spędza z Carsonem kilka upojnych chwil. Lecz kiedy przychodzi czas pożegnania, żadne z nich nie jest na to gotowe. Te kilka wspólnych uniesień w przypływie namiętności zmienia ich nastawienie. Pragną spędzić ze sobą więcej czasu. Niestety nie ma innego wyjścia...
Ta znajomość, chociaż tak krótka wiele zmieniła w ich życiu. Jeszcze następnego dnia, Carson porzuca swoją pracę i zaciąga się do marynarki wojennej. Po paru latach zostaje komandosem. Wciąż myśli o swojej pięknej Grace. Robi to wszystko po to, aby móc stać się jej godnym, pomimo, że nie ma nadziei, że jeszcze kiedyś mogą być razem. Od tamtego czasu dziewczyna zamyka się na mężczyzn, nie chce się z żadnym spotykać. Wciąż myśli o swoim wspaniałym kochanku i kilku upojnych chwilach razem spędzonych. Jednak wspomnienia powoli się zacierają, a czas gra na ich niekorzyść...
Spotykają się nagle po latach. Ona jest panią prawnik, on komandosem. Ich romans nie przypomina już sielanki. Na dodatek muszą zmierzyć się poważnymi problemami, nie tylko sercowymi...
Mia Sheridan jest autorką wielu bestsellerów zarówno „New York Timesa”, „USA Today” jak i „Wall Street Journal”. Uwielbia snuć opowieści o prawdziwej miłości i o ludziach, którzy są sobie przeznaczeni.
Co wydarzyło się w Las Vegas, zostaje w Las Vegas, tylko czy na pewno? W tym samym hotelu odbywa się Międzynarodowy Zjazd Studentów Prawa oraz Targi Erotyczne. W pierwszych z wydarzeń uczestniczy Grace Hamilton, w drugim natomiast Carson Stinger. Jak gorący i namiętny romans może połączyć aktora filmów porno i przyszłą panią adwokat? A może będzie to znacznie głębsze i trwalsze uczucie?
„ – (…) mówiłam ci, że wschód słońca zawsze będzie mi przypominał o tobie. I tak było, przez te wszystkie lata.
Carson znów zamknął oczy i pocałował mnie delikatnie w usta, a potem złożył po klei pocałunki na moich powiekach i nosie.
– Mnie o tobie też. Ty też przychodziłaś do mnie przez wszystkie te lata wraz ze wschodem słońca.”
Dorosła powieść Mii Sheridan spodobała mi się znacznie bardziej od niewinnego „Bez słów”. Odniosłam wrażenie, że jest prawdziwsza (chociaż sama historia może wydawać się jeszcze mniej realistyczna). Erotyka w książce to tylko barwna otoczka dla całej, złożonej i pełnej emocji historii.
Fabuła powieści jest rozbudowana i ciekawa, pojawia się w niej wiele zwrotów akcji, pisarka niejednokrotnie zaskakuje czytelnika. Styl i język Mii Sheridan są bez zarzutów, na dodatek pisze ona w taki sposób, że od jej twórczości nie można się oderwać. Z pewnością wie co zrobić by w pełni skupić uwagę czytelnika.
Bohaterowie „Żądła namiętności” są nietypowi, ale bardzo dobrze i szczegółowo wykreowani. Żyją swoim własnym życiem dążąc do (jakże zaskakującego!) zakończenia. Powieść napisana została z dwóch punktów widzenia dzięki czemu poznajemy spojrzenie na różne sprawy oraz uczucia zarówno Grace jak i Carsona.
Książka jest intrygująca i dobrze napisana. To nietypowa historia, która wciąga od pierwszych do ostatnich stron, chociaż niekiedy bliżej jej do powieści obyczajowej niż do czystego romansu. Jestem niezwykle ciekawa kolejnych tytułów, które ukazały się spod pióra Mii Sheridan, a już niedługo pojawią się również w Polsce.
miye.eu Vicky; 2016-04-25
Grace to dziewczyna, która uparcie dąży do realizacji swoich celów, a Carson żyje z dnia na dzień i na niczym szczególnie mu nie zależy. Oboje doskonale wiedzą, że ich drogi skrzyżowały się tylko na chwilę... A jednak nie potrafią o sobie zapomnieć.
Kiedy szczęśliwym zrządzeniem losu wpadają na siebie ponownie, nie mogą odrzucić tej szansy. Zwłaszcza że w międzyczasie oboje nieco dojrzeli, a Stinger porzucił branżę porno na rzecz służby w armii USA. Romans pięknej pani prokurator i przystojnego komandosa nie przypomina sielanki, ale czy życie bez emocji jest ciekawe? (źródło:http://www.empik.com)
Stinger... Uf. Czy ja potrafie o tym pisać? Mia Sheridan po raz kolejny wykonała kawał świetnej roboty. Kolejna książka, którą czyta się jednym tchem. Kolejna książka, która zostaje z nami na długo. Napięcie (każde możliwe) towarzyszy przez całą lekture.
Jak przystało na Mie Sheridan bohaterowie są bardzo poturbowani psychicznie. Spotykają się przez przypadek. Przypadek, który sprawia, że nie potrafią o sobie zapomnieć. Wiedzą, że tylko oni mogą wzajemnie ukoić swoje duszę. Łączą się w jedno. Jednak nie potrafią się do tego przyznać. Układ, który przedstawiony jest w Stingerze, nie ma szans na powodzenie. Weekend wspólnie spędzony w pokoju hotelowym. W końcu wszystko co dzieje się w Las Vegas, właśnie tam zostaje. Co jednak gdy wydarzenia te zostają w sercach i umysłach bohaterów? Starają się dalej żyć. Żyć normalnie. Nie pamiętać tego drugiego. Jednak tak się nie da. Zmieniają życie. Aktor porno zaciąga się do wojska. Zostaje komandosem. Studentka prawa wybiera kierunek, o którym marzyła. W pracy odnajduje siebie. Los przez przypadek znów łączy ich życiorysy. Emocje, które w sobie wywołują wciąż są wielkie. Nie! Wielkie to za słabe słowo. One są OLBRZYMIE. Napięcie między (imię i imię) wyczuwalne jest przez wszystkich.
Książka ma trzy części. Pierwsza z nich jest standardowym romansem. On i ona się poznają. Sex i te sprawy. Jednak druga i trzecia to już kompletnie coś innego. W drugiej widzimy ja prowadzą oddzielne życie, a w nich samych zachodzi wiele zmian. W trzeciej części znów się spotykają. Los ich łączy. Nie potrafią już bez sievie żyć mimo, że nie przyznają się do tego. Zdecydowanie polecam zatracić się w częsci 2 i 3 :)
Postaci są bardzo prawdziwe. Ich żarty wywoływały mój śmiech. Ich smutki, moje smutki. Na zawsze zostaną w moim sercu. Już nie mogę doczekać się drugiego tomu :)
Co najważniejsze? Książka porusza również temat handlu kobietami. To bardzo ważny temat i ciesze się, że znalazł się tutaj.
Lottaczyta.com.pl lottagirl; 2016-07-08
Carson Stinger nadal nie potrafi zostawić za sobą trudnej przeszłości, która nieodwracalnie odmieniła jego życie. Jego mama nigdy nie była dla niego wzorem i nie potrafiła okazać mu żadnych ciepłych uczuć. Carson już jako mały chłopiec poznał wszystkie ciemne strony życia, a doświadczenia z dzieciństwa nieodwracalnie odarły go z niewinności oraz wiary w dobro. Teraz mężczyzna podobnie jak kiedyś jego matkapracuje jako aktor w branży erotycznej. Carson nie wysuwa żadnych planów na przyszłość i żyje z dnia na dzień. Mężczyzna nigdy nie podejrzewał, że pewnego dnia na jego drodze stanie ktoś, kto całkowicie wywróci jego życie do góry nogami oraz sprawi, że choć na chwilę zapragnie w swoim życiu czegoś więcej.
Drogi Grace i Carsona spotykają się w najmniej oczekiwanym momencie, gdy oboje przebywają w hotelu w Las Vegas. Choć na początku mogłoby się wydawać, że więcej ich dzieli niż łączy, to jednak nie można zaprzeczyć, że coś zdecydowanie ich ku sobie przyciąga. Czy spokojna oraz zrównoważona Grace zaryzykuje i da szansę nowemu uczuciu? Oraz czy Carson będzie gotowy całkowicie zmienić swoje życie i zapomnieć o bolesnej przeszłości, która nawiedza go każdego dnia? Jak wiele oboje będą w stanie poświęcić, żeby spełnić swoje marzenia oraz zaznać szczęścia? Jedno jest pewne, ten weekend w Las Vegas już na zawsze odmieni ich oboje oraz zmusi do zastanowienia się, co tak naprawdę się dla nich liczy…
Książki Mii Sheridan zajmują specjalne miejsce w moim sercu i jeszcze nigdy nie zawiodłam się na książkach tej autorki. „Stinger. Żądło namiętności” to kolejna przejmująca, jak i dostarczająca wielu wrażeń pozycja obok której nie można przejść obojętnie. Bohaterowie muszą mierzyć się z niezwykle trudną przeszłością, która nadal wywołuje u nich ogromny ból oraz uniemożliwia im zaznanie spokoju. Mia Sheridan po raz kolejny stworzyła chwytającą za serce oraz niezwykle wzruszającą historię, która z całą pewnością na długo pozostanie w sercu czytelnika. Jej niezwykle lekki styl pisania oraz umiejętność tworzenia oryginalnych bohaterów sprawiają, że czytanie tej książki to ogromna przyjemność.
W tej pozycji nie zabrakło zarówno zabawnych, jak i wzruszających momentów, które nie pozwalają czytelnikowi na choćby odrobinę odpoczynku. Bardzo spodobało mi się to, że w tej książce pojawił się również wątek kryminalny, który dodatkowo uatrakcyjnił mi lekturę tej pozycji oraz wprowadził lekki dreszczyk emocji, który tak bardzo lubię. Jestem całkowicie zakochana w tej historii i żałuję, że tak szybko przeczytałam tę książkę. Jeśli jeszcze nie czytaliście żadnej pozycji tej autorki, to naprawdę bardzo gorąco Was do tego zachęcam! „Stinger. Żądło namiętności” to książka jedyna w swoim rodzaju, która zapewnia czytelnikowi wiele rozrywkioraz zmusza do zastanowienia się nad tym, jak wielką rolę odgrywają w naszym życiu marzenia. Polecam!
Przez kilka lat Grace uważała, że ma nad swoim życiem całkowitą kontrolę i nic nie może jej zaskoczyć. Po rozwodzie rodziców studiowała prawo, ojciec doradził jej przyszłościową specjalizację i wszystko wskazywało na to, że będzie trwała w obecnej sytuacji, w przyszłości zarobi dużo pieniędzy i... no właśnie, i co? Zaplanowała sobie, że w przyszłości pozna "faceta numer dwa", który nauczy ją wszystkiego, co będzie jej potrzebne w relacji z przyszłym mężem. Mąż pojawi się "kiedyś tam", gdy skończy studia i znajdzie pracę w odpowiednim miejscu. Do tego dwójka dzieci i ciepełko rodzinnego życia. Brzmi cudownie, ale nieco absurdalnie, czyż nie? Życie również musiało sobie zakpić z młodej i naiwnej Grace, gdy wyjechała na konferencję studentów prawa do Las Vegas. To jej pierwszy wolny weekend od niepamiętnych czasów, wciąż zaplanowany co do godziny. Basen, nauka, wykład... Dziewczyna zdziwiona odkrywa, że w tym samym czasie w luksusowym hotelu odbywa się konferencja pracowników i fanów porno. Można zadać pytanie, co to ma wspólnego z ułożoną i niewinną studentką? Odpowiedź przychodzi sama, gdy Grace poznaje Carsona Stingera, aktora heteroseksualnego. Jedna chwila w zepsutej windzie zmienia całe życie zarówno jej, jak i jego. Mimo że mają być w swoich życiorysach tylko epizodem, połączyło ich coś, czego nigdy się nie spodziewali. Coś, czego nie było w planach Grace.
Życie każdego człowieka jest dynamiczne. Nic nie jest niezmienne, a codzienność pozbawiona emocji i uczuć jest niepełna. Dziś nie jesteśmy tym, kim byliśmy wczoraj. Jutro znów będziemy kimś innym. Ta książka pokazuje ludzi tak prawdziwych, że mogliby żyć gdzieś obok nas. Oczywiście nie zaglądamy im do sypialni, więc o tym nie wiemy. Mia Sheridan podejmuje w Stinger. Żądło namiętności temat dość popularny, ale w sposób wyjątkowy i ciekawy. Do tej pory przeczytałam tylko jedną jej książkę, Bez słów, i byłam pod niemałym wrażeniem. Jednak jeśli uważacie, że to, co autorka zrobiła w historii, której głównym bohaterem był Archer, to wszystko, na co ją stać... cóż, mylicie się. Moim zdaniem Stinger... jest jeszcze lepsze, chociaż przedstawia zupełnie inną historię. Wciąż jest życiowo i zaskakująco, wciąż Mia daje popis swoich umiejętności poprowadzenia fabuły w sposób niekonwencjonalny i tworzenia niebanalnych postaci o ciekawych osobowościach.
Grace, jak już wiecie, chce być perfekcyjna. Wszystko musi być idealne. Postępuje tak z logicznych powodów i niemal udaje jej się trzymać całe swoje życie w ryzach. Carson jest z kolei jej przeciwieństwem. Chce przeżywać każdy dzień, doświadczać wielu emocji i czuć płynącą w żyłach adrenalinę. Rzekomo w branży erotycznej pracuje, bo lubi seks. Ale czy na pewno? Autorka nie zdradza czytelnikom od razu powodów, dlaczego jego życie potoczyło się tak, a nie inaczej. Nie rzuca w nas bohaterem przewidywalnym i bezsensownym, ale pozwala z czasem odkrywać przeszłość i sposób myślenia. Ta dwójka bohaterów jest z dwóch różnych światów, ale – jak wiemy – są tacy ludzie, którzy pojawiają się w naszym życiu po coś. Nie możemy powiedzieć od razu: "o, on zmieni moje życie", ale patrząc na wiele sytuacji z perspektywy czasu uświadamiamy sobie, że od początku "coś było nie tak". Właśnie na tym polega relacja Grace i Carsona, diametralnie zmieniają życie drugiej osoby.
Muszę przyznać, że momentami było bardzo przewidywalnie. Jeszcze zanim przewróciłam kartkę, wiedziałam, co za chwilę przeczytam. Było tak przede wszystkim w pierwszej części książki, noszącej nazwę "Skorpion". Z upływem stron wiedziałam jednak, że nie będzie sielankowo i nudnawo. Kolejna część utwierdziła mnie tylko w tym przekonaniu, bo z historyjki opartej na seksie – o którym za chwilę wspomnę szerzej – zrodziła się historia o problemie istotnym, ale niezauważanym przez zwykłych ludzi. Historia, która pokazała, że wszystko jest możliwe. Wystarczy tylko małe pchnięcie, by sprawy przybrały nieoczekiwany obrót, by wszystko się zmieniło. Na lepsze czy na gorsze, nie mnie oceniać. Tego dowiecie się zapewne sięgając po tę pozycję.
W Bez słów Mia Sheridan nie wplatała w fabułę seksu tak często, jak w Stinger. Żądło namiętności. Tam stawiała głownie na uczucia, które prowadzą do zbliżenia. Miłość odgrywała główną rolę, miłość trudna i piękna. Tutaj jest natomiast odwrotnie: to seks prowadzi do miłości. W krótkiej notce o autorce możemy przeczytać, że uwielbia snuć opowieści o ludziach, którzy są sobie przeznaczeni. I muszę powiedzieć, że bardzo w niej to polubiłam. Autorka idealnie opisuje uczucia zakochanych, dopełniając je scenami seksu i miłości cielesnej, w takich dawkach, że nie są męczące. Mia pokazuje, że jedno nie wyklucza drugiego, i za to daję jej ogromnego plusa. Opisy zawsze są pełne delikatności i namiętności, nie wulgarne czy przesadzone... No, jak to w erotykach bywa, czasami zbyt idealne. Najlepsze jest jednak to, że opowieści są tak wciągające, że trudno nie pochłonąć jej od razu.
Och, dobra! Przyznam się bez bicia: przeczytałam ją w jeden dzień. Wszystko dlatego, że lubię historie lekkie i przyjemne, jednak poruszające nie tylko moje uczucia, ale ważne kwestie życiowe. Lubię obserwować, jak bohater zmienia się na moich oczach, bierze życie w swoje ręce i zaczyna decydować o sobie, nie zapominając przy tym o innych. Stinger. Żądło namiętności pokazuje, że ludzie są w życiu bardzo ważni i potrzebni do właściwego funkcjonowania, ale trzeba żyć z nimi, nie tylko się na nich zdawać. Grace była tylko bodźcem, który wywołał lawinę myśli i decyzji zmieniających rzeczywistość Carsona, i odwrotnie. W każdym człowieku kryje się dobro i wrażliwość, potrzebny jest tylko impuls, który wypuści je na światło dzienne.
askier-pisze.blogspot.com Ula MA
Pierwsza z nich Stinger Żądło namiętności to historia studentki prawa i aktora filmów porno. Pewnie gdybym sugerowała się tylko okładką i tytułem to pewnie bym jej nie przeczytała. A jednak pomimo wątków erotycznych ta książka wywołuje wiele emocji, bawi, wzrusza i skłania do refleksji. A miłość jaką ukazała w książce Mia Sheridan ? Tak jak zawsze - zaskakująca, nie dająca się przewidzieć , ale ze szczęśliwym zakończeniem.
Jak najbardziej ja Wam polecam na poprawę nastroju.
Druga to Calder Narodziny odwagi. To opowieść o wielkiej zakazanej miłości dwojga nastolatków. Doskonale są opisane reguły życia w jakich musieli dorastać. Przede wszystkim jednak wszystko układa się w doskonała całość, że zawsze warto walczyć o swoje marzenia.Jeżeli lubicie książki wywołujących wiele emocji(od śmiechu po płacz) to jak najbardziej jest to książka dla Was.
Obie książki mnie zachwyciły, chociaż różnią się rodzajem i dawka emocji przekazywanych nam przez autorkę. Jenak z cała pewnością zachęcam Was do lektury.
Lubimy Czytać Hanna; 2016-06-05
Jest to trzecia moja powieść pisarki Mia Sheridan. "Calder. Narodziny odwagi" i "Eden. Nowy początek" wzbudziły moje duże zainteresowanie tą autorką, bowiem książki te pochłonęłam w błyskawicznym tempie. W tym przypadku muszę napisać, że... było podobnie ;-) Powieść czyta się z wielką przyjemnością, jest ona napisana ładnym, przyjemnym w odbiorze języku. Narracja prowadzona jest naprzemiennie przez dwójkę bohaterów, tj. w jednym rozdziale opowiada Stinger, w drugim jest to Grace. Bardzo lubię tak poprowadzoną narrację, wprowadza ona moim zdaniem przyjemne urozmaicenie i dobrze jest znać myśli zarówno jednego, jak i drugiego bohatera.
Jeśli znacie i lubicie twórczość Mia Sheridan, lektura tej książki nie zawiedzie Was. Jeśli natomiast niczego jeszcze jej nie czytaliście, to tym bardziej powinniście sięgnąć po tę pozycję. Zgrabny język, para młodych, pięknych bohaterów, przeciwności losu, z którymi muszą się zmierzyć - idealna lektura na wakacyjny wyjazd i nie tylko! :-)
Zglowawksiazkach.pl Angela Wonderland; 2016-05-29
Grace Hamilton to wzorowa studentka, która nie imprezuje, a każdą wolną chwilę poświęca na to, aby się uczyć i pracować. Chce zrobić karierę i trzyma się swojego idealnego planu. Co się wydarzy, kiedy w jej życiu pojawi się Carson Stinger – gwiazda filmów porno, który jest zupełnym przeciwieństwem G ? Czy można mówić o miłości między dwójką bardzo sprzecznych charakterów? A może tylko o namiętności i pożądaniu?
Autorka kolejny raz stworzyła postaci bardzo charakterystyczne – żywiołowe, prawdziwe, charyzmatyczne. Nawet Grace, poukładana studentka prawa, która dąży do celu potrafi powiedzieć to, co myśli, kiedy coś jej się nie podoba. Stinger, który nie ma nic do zaoferowania, nie ma wykształcenia próbuje coś zrobić ze swoim życiem. Nie poddaje się, tylko wszystko stawia na jedną kartę.
Mia Sheridan porusza bardzo interesujący problem – otóż czy osoby, które mają za sobą tak barwną przeszłość, jak granie w filmach pornograficznych, mogą stworzyć normalny związek i założyć rodzinę? Jak sytuacja życiowa musi zmusić człowieka, aby podjął się takiego zajęcia? Dodatkowo pisarka w tej roli obsadziła mężczyznę! A Stinger wcale tu nie jest jakimś dupkiem, który tylko myśli o jednym. Wręcz przeciwnie, przejawia ogromne pokłady normalności, wrażliwości, a poza tym jest tajemniczy i pociągający. Dla miłości jest w stanie zrobić wszystko, nawet porzucić dotychczasowy zawód.
Bardzo podobają mi się właśnie tak wykreowane postaci. Autorka lubuje się w narracji dwutorowej i także tutaj zastosowała ten zabieg, co pozwoliło na poznawanie myśli zarówno Grace, jak i Carsona.
Książkę przeczytałam w kilka godzin. Postaci całkowicie mną zawładnęły. Sheridan w bardzo delikatny i subtelny sposób opisuje sceny erotyczne, które czytałam z zapartym tchem. Pisarka także zręcznie połączyła wątek romansowy z obyczajowym, a nawet kryminalnym! Czyli jak w życiu, nie zawsze wszystko układa się po naszej myśli, a życie ma różne oblicza.
Polecam tę powieść, bo pochłonęłam ją w okamgnieniu. Zresztą akcja jest tak zbudowana, że wręcz goni jak szalona, by potem przystopować i znów ruszyć z kopyta. Na koniec żałowałam, że tak szybko się z nią uporałam. Ale książka ta daje nadzieję na lepsze jutro, na to światełko w tunelu, którego tak wyczekujemy, a miłość jest tutaj przepiękną siłą, która napędza do przemiany. Dzięki niej człowiek stara się być lepszy i jest gotowy na zmiany. Bo nieważne w jak beznadziejnej sytuacji się znaleźliśmy to zawsze możemy się z niej wykaraskać.
reading-mylove.blogspot.com Paulina; 2016-07-11
oddechu, a co dopiero na spędzenie popołudnia na basenie. Najpierw przez cztery lata
college'u siedziałam w książkach, bo chciałam ukończyć studia z wyróżnieniem i dostać
stypendium umożliwiające naukę na jednym z najlpeszych wydziałów prawa z mojej listy.
Kiedy to mi się udało i rozpoczęłam naukę w Georgetown, znów zaczęłam zasuwać, tym razem
po to, żeby w ciągu dwóch lat zrobić dyplom, przy pierwszym podejściu zdać egzaminy
kończące aplikację i znaleźć pracę w jednej z największych kancelarii w Waszyngtonie. Taki
był Plan. Zawsze miałam jakiś plan i zawsze się go trzymałam. Zawsze.
Carson Stinger, aktor heteroseksualny - Większość kobiet mnie pragnęła, jeśli mam być
szczery. Każdy miał jakiś dar - moim był uśmiech, na widok którego kobiety robiły się
mokre między nogami, i stosowne do tego ciało. Dlaczego miałbym udawać, że jest inaczej?
Przecież i tak żadna w tym moja zasługa - wiedziałem po prostu jak robić użytek z moich
wrodzonych przymiotów.
Co ich połączyło - Kabina stanęła gwałtownie z głośnym skrzypnięciem, światła zamigotały.
Po przeciwnej stronie niewielkiej przestrzeni zobaczyłem wytrzeszczone z przerażenia oczy.
Zacięliśmy się w windzie.
Jak widać życie potrafi być przedziwne i połączyło Grace oraz Carsona na jeden weekend.
Zawarli układ, że dziewczyna odpuści na dwa dni i będą mogli się dobrze zabawić. On ją
nauczy sztuczek w łóżku, a jako aktor porno, ma w tym doświadczenie, więc dlaczego by
miała nie skorzystać i jednocześnie mieć doświadczenie dla przyszłego męża? Tak zaczyna
się historia dwójki osób, które, jakby się mogło wydawać, nigdy nie powinny się spotkać.
Twórczość Mii Sheridan poznałam przy czytaniu powieści Bez słów. Jednak Stinger rozłożył
mnie na łopatki. Nie spodziewałam się tak dobrej książki. Nie sądziłam, że można zrobić
coś, co zawładnie tak moim sercem, a nie wyszło to z pod ręki Colleen Hoover. A jednak Mii
Sheridan się to udało.
Historia Grace i Carsona, pokazuje, że miłość nie wybiera a dla niej jesteśmy w stanie
zrobić wszystko. To miłość popycha nas do decyzji, których byśmy bez niej nie podjęli. Nie
musimy sobie nawet zdawać sprawy, że kogoś kochamy. Robimy to, bo zaznaliśmy czegoś, co
nigdy nie pojawiło się na naszej drodze, czujemy jakby to pchnęło nas na krawędź i jeśli
nie skoczymy teraz - to nie zrobimy tego nigdy. Jak jedna osoba może nam pokazać, że nasze
dotychczasowe życie było tylko wygodną bańką mydlaną, dowiecie się własnie od Carsona i
Grace. Oni pokazują to doskonale.
Uwielbiam historie, w których bohaterowie zakradają się do mojego serca po pierwszej
stronie ich wypowiedzi . Czuję ich całą sobą i przeżywam każdą chwilę wraz z nimi. Grace
nie dało się nie lubić, to cudowna poukładana osoba z wielkim sercem. Cudownie przystojny
Carson który, kiedy prowadził swoje wewnętrzne monologi, potrafił rozśmieszyć. To, jak
oboje się zmieniali dla siebie, nie zdając sobie z początku z tego sprawy. Siła uczucia
często potrafi doprowadzić do zguby, zagubienia własnej osobowości, a oni pokazali, że
dzięki miłości można odnaleźć cząstkę siebie i tego, co dla człowieka dobre. Jestem
zaskoczona emocjami, jakie wywarła na mnie ta książka. Jestem także zaskoczona tematami,
które poruszyła autorka, a których się nie spodziewałam. Książka pozostawia nas z
refleksją na dłuższy czas. Nakazuje obrócić się dookoła własnej osi i spojrzeć na życie,
jeszcze raz by dostrzec coś, czego nie widzi się, póki ktoś nie pokaże nam tego palcem.
"W życiu spotykamy ludzi, którzy nas ratują, zarówno na duże, jak i na małe sposoby. Czasem ratunek oznacza, że ktoś cię uwolni z ciemnego pokoju bez okien albo wyciągnie z płonącego budynku. Ale znacznie częściej oznacza ratunek od samego siebie, a także to, że warto otworzyć się na miłość, bo miłość wcale nie jest bajką."
Mia Sheridan niedawno zawładnęła moim sercem po przez "Bez słów", dlatego z ogromnym zaciekawieniem sięgnęłam po "Stinger". Pierwsze 100 stron kompletnie mnie nie wciągnęło i bałam się, że książka będzie dużo gorsza od powieści autorki, którą czytałam wcześniej. Odłożyłam i pomyślałam, że wrócę do niej za parę dni. W końcu nadszedł czas "Stinger" i och... jak bardzo pomyliłam się w stosunku do tej książki!!! Pierwsze kilkadziesiąt stron nie wciągnęło mnie wcale, za to resztę książki przeczytałam w ciągu jednego dnia. Nigdy jeszcze nie pomyliłam się AŻ TAK w stosunku do żadnej książki. Dlatego już na wstępie tej recenzji chciałabym Wam powiedzieć, że jeśli będziecie mieli podobnie odczucia, w żadnym wypadku się nie zrażajcie!
Po pierwszych stronach zapowiadało się na erotyk, no i na to, że przez następne kartki nic się w tej kwestii nie zmieni i co kilka stron będą się pojawiać bardzo namiętne sceny, dlatego też nieco się zraziłam. Nie przeszkadzają mi sceny seksu, ale jednak w zbyt dużym natężeniu zaczynają mnie nudzić i irytować. Na szczęście "Stinger" to nie typowy erotyk i po pewnym czasie tych scen jest coraz mniej, autorka stworzyła całą te otoczkę, by wnieść do treści coś więcej. To powieść o miłości, tej prawdziwej, która przetrwa lata. Wiem, brzmi banalnie, ale uwierzcie mi wcale takie nie jest, w połączeniu z dość nietypową fabułą i piórem Pani Sheridan.
Autorka zaskoczyła mnie też pewnym wątkiem, nie chcę zbyt wiele zdradzać, ale myślę, że również będziecie zaskoczeni. Włączyła też w fabułę dość poważny problem, o którym nie mówi się zbyt wiele.
"Miłość nie zawsze ma sens. I na tym polega jej piękno, jej tajemnica."
Grace żyje według misternego planu, Carson z kolei zupełnie odwrotnie. Dlatego kiedy ich ścieżki się splatają, różne charaktery początkowo dają się sobie we znaki, ale to wkrótce diametralnie się zmienia. Bohaterowie są wykreowani naprawdę interesująco, a pióro autorki jest naprawdę przyjemne. Gdy już przebrnęłam przez te pierwsze kilkadziesiąt stron, później naprawdę się wciągnęłam i żałowałam gdy powieść się skończyła, bo była dla mnie naprawdę sporą niespodzianką. Wszystkie te sceny erotyczne okazały się być tylko tłem dla fabuły, która choć może momentami wydaje się nieco nierealna porusza także poważny temat, pokazuje również historię pięknej miłości. Choć początkowo cała historia wydawała się banalna, ostatecznie mocno mnie zaskoczyła, bałam się, że moja ocena będzie niska, a tu proszę, po jej skończeniu stwierdzam, że jest naprawdę oryginalna i zaskakująca!
"Stinger" to naprawdę dobra książka, przyznam jednak, że druga części tytułu "Żądło namiętności" jest według mnie kompletnie nietrafione i mówiąc szczerze kojarzy mi się raczej z ukąszeniem osy niż z interesującą historią miłosną. To opowieść, która poza wątkiem miłosnym porusza również inne tematy, przez co nie można się nudzić. Sama z bijącym sercem przewracałam strony powieści. Jeśli komuś z Was, tak jak mi pierwsze strony książki nie przypadną do gustu, nie zrażajcie się! Ta historia naprawdę ma potencjał, trzeba jednak na to kilkadziesiąt stron poczekać ;)
k-siazkowyswiat.blogspot.com MICHALINA MIŚKA; 2016-07-13
Tym kimś jest inteligentny i piękny młody mężczyzna, jednak uczucie rodzące się między nimi jest czymś zakazanym. Obowiązujące w ich społeczności prawo jest surowe i nienaruszalne. Wiedząc, do czego została powołana i jak wiele istnień zostało uzależnionych od tego, czy spełni powierzone jej zadanie, dziewczyna się waha, bo czy rzeczywiście można wpłynąć na swój los? A czy moralne jest dla własnego szczęścia zaryzykować los innych?
„Calder. Narodziny odwagi” Mii Sheridan to opowieść o wielkiej miłości, ogromnym poświęceniu, poszukiwaniu własnego miejsca na ziemi i szalenie trudnej walce o życie w zgodzie z własnymi ideałami. To dramatyczna historia przeciwstawiania się złu i ograniczeniom, do których zmusza jednostkę społeczeństwo w imię chorej wizji jednego człowieka.
Hector to fanatyk, który stworzył odizolowaną od świata wspólnotę wiernych, zaszczepiając w nich poczucie lojalności wynikające ze strachu przed odrzuceniem, poczucia wdzięczności za wskazanie celu oraz za pozorną akceptację, którą zyskać można jedynie bezwarunkowym posłuszeństwem. Typowy schemat działania sekty, bo niczym innym akadyjska społeczność nie jest. W takim otoczeniu żyją bohaterowie powieści, Eden i Calder, i to właśnie ich oczami poznajemy organizację, gdy na przemian stają się narratorami tej historii. Dzięki temu narracyjnemu zabiegowi widzimy całą konstrukcję od wewnątrz, a ich (a więc i nasza) nieświadomość tego, jak wygląda rzeczywistość poza obrębem utopijnej Akadii, uzmysławia nam, w jakiej pułapce tkwią osoby zmanipulowane przez sekty. Widzimy jak trudno jest stawiać pytania o to, co nieznane, nawet wtedy, kiedy rodzą się wątpliwości i jak łatwo jest zjednoczyć ludzi, gdy stworzy im się wspólny front przeciwko rzekomemu zagrożeniu ze strony „tych drugich”.
Pod wieloma względami książka daje do myślenia. Ukazuje między innymi jak zaborczy pierwiastek tkwi w miłości, gdy pragniemy mieć drugą osobę dla siebie i jaką cenę przychodzi nam zapłacić za desperackie pragnienie zaspokojenia potrzeby przynależności i uzyskania akceptacji ze strony innych, jak ważna jest w życiu możliwość samostanowienia i jak ograniczające potrafią być więzy narzucane przez innych.
Eden i Calder pragną jednak zaznać wolności i gotowi są poświęcić wszystko, aby móc decydować o sobie zgodnie z własną wolą. Zaczyna się walka z czasem, każdy ruch śledzą czujne oczy, każde spojrzenie na drugą osobę staje się ryzykowne. Autorka ogranicza wiedzę czytelnika jedynie do doświadczeń i myśli tych dwojga. Jesteśmy z nimi tu i teraz, uczestnicząc we wszystkich wydarzeniach przez pryzmat ich osobistych odczuć, co potęguje emocjonalne zaangażowanie i sprawia, że tak samo jak oni, nie jesteśmy przygotowani na to, co się stanie…
Powieść kipi od więzionych emocji i bolesnej tęsknoty rozdzielonych kochanków, eksploduje pożądaniem w świetnie dopracowanych scenach erotycznych, zalewa strony falą czułości i udręki, słodkich westchnień i żalu rozstania.
Historia ta wynosi miłość i wolność ponad inne wartości, zmuszając bohaterów do walki ze wszystkim, co stoi na przeszkodzie dążeniu do świętej jedności dwojga kochających się ludzi.
Książkę zamyka się z poczuciem odnalezienia prawdziwej miłości.
urodaizdrowie.pl Iwona; 2016-07-13
http://porozmawiajmy-o-ksiazkach.blogspot.com/ Klaudia; 2016-06-27
zksiazkawdloni.pl Kasia Roszczenko
Mylącym aspektem jest też okładka i tytuł, jak już wspomniałam, przywołuje na myśl typowy erotyk, którym książka jednak nie jest.
Wylałam swoje wszelkie żale teraz powiem wam, dlaczego MUSICIE PRZECZYTAĆ tę książkę.
W tej książce podobało mi się również to, w jaki sposób autorka przedstawiła nam świat kinematografii pornograficznej, zastanawiałam się, do jakiego stopnia autorka musiała przeniknąć w ten świat. Przedstawiła go bardzo realnie, choć z drugiej strony nie mogę tego stwierdzić na pewno, ponieważ nie mam bladego pojęcia, jak wygląda życie porno gwiazdy.
Stinger. Żądło namiętności to nie kolejny banalny erotyk z taką samą fabułą jak wszystkie. Choć początek nie zachwyca, to jednak w czasie lektury zmieniamy zdanie o sto osiemdziesiąt stopni. Autorka poruszyła w książce wiele tematów skrajnie różnych, mówi o wojsku, o przestępczości, o ludzkich czciach. Porusza problematykę rodzin niepełnych, mówi o śmierci problemach i w piękny sposób opowiada o miłości. Naprawdę polecam i nie dajcie się zwieść okładce i erotycznemu tytułowi. Mimo że w książce scen erotycznych nie brakuje, to jednak w fabule znajdziemy coś więcej niż tylko sam seks.
Ksiazkomiloscimoja.blogspot.com Justyna Leśniewicz
MOJA OCENA: 8/10
zaczytana-dolina.blogspot.com Marta; 2016-06-13
http://strefa-czytania-obowiazuje-wszedzie.blogspot.com/ Meredith; 2016-05-30
Książka napisana jest lekkim językiem. Nie znajdziemy w niej długich, monotonnych, nużących opisów. Jest za to sporo dialogów.
kobiecylajfstajl.blogspot.com Agnieszka eS; 2016-06-22
http://kobiecerecenzje365.blogspot.com/ Sylwia Stawska; 2016-06-20
Grace Hamilton oraz Carson Stinger to 23-latkowie, którzy w tym samym czasie przyjeżdżają do Las Vegas, jednak z diametralnie różnymi zamiarami. Młoda dziewczyna bierze udział w Międzynarodowym Zjeździe Studentów Prawa, jako przykładna i niezwykle pilna uczennica. Z kolei Carson, będący aktorem z branży erotycznej, stawia się w owym mieście, aby spotkać swoich fanów. Zepsuta winda sprawia, że Grace i Carson poznają się, jednak... czy cokolwiek może połączyć ze sobą tak odmienne osobowości z zupełnie innym spojrzeniem na życie?
Grace to poukładana perfekcjonistka postępująca według określonego planu, który nie pozwala na odstąpienie od narzuconych sobie reguł. Za to Carson jest człowiekiem lubiącym podejmować ryzyko, żyjącym z dnia na dzień bez poważniejszych planów na przyszłość. Krótki weekend sprawia, że ona uczy się łamania zasad oraz odcinania od ciągłej samokontroli, a on uświadamia sobie, iż ma do zaoferowania dużo więcej niż idealne ciało.
"(...) może dużo bardziej boli, kiedy ma się coś dobrego, a potem się to straci, niż kiedy nawet się nie wie, co się traci."
Pierwsza część Stingera oparta jest na wzajemnym poznawaniu się głównych bohaterów. Za to wydarzenia drugiej połowy nabierają słusznego tempa i niejednokrotnie mieszają w głowie (w pozytywnym znaczeniu tego słowa). Mia Sheridan zadbała o to, aby czytelnik nie nudził się podczas lektury, a sceny erotyczne w jej wykonaniu są przedstawione tak obrazowo i emocjonująco, iż powodują rumieńce na twarzy oraz szybszy oddech. Wspaniałym zabiegiem okazuje się także naprzemienna narracja pozwalająca na bliższe poznanie uczuć bohaterów, jak również ich spojrzenia na konkretne sytuacje. Cieszę się, że Stinger nie jest typową powieścią erotyczną, ponieważ to również udana mieszanka innych gatunków literackich - romansu, powieści obyczajowej, a nawet kryminału.
Dużą rolę w życiu Grace i Carsona odgrywa ich dzieciństwo - to ono naznaczyło ich w taki, a nie inny sposób, sprawiając, że doświadczenia z przeszłości bardzo mocno odzwierciedlają się w ich aktualnych czynach. Pomimo niezbyt przyjemnych wspomnień, nie poddają się, bo rozumieją, że życie jest przedziwne, a szczęście nie przychodzi samo, ponieważ należy o nie zawalczyć.
Nie pamiętam, kiedy ostatnio jakakolwiek powieść wzbudziła we mnie tyle emocji. Stinger podniósł poprzeczkę kolejnym lekturom, po jakie sięgnę, przez co obawiam się, że teraz niewiele historii skradnie moje serce. W swoim dotychczasowym życiu przeczytałam mnóstwo książek, jednak nie przypominam sobie, abym kiedykolwiek poznała tak wspaniałą parę, jaką stanowią Grace i Carson. Tak różni, a tak dopełniający się, tworząc idealną całość. Coś wspaniałego i godnego pozazdroszczenia.
nieperfekcyjnie.pl Sylwia; 2016-06-16
Owa powieść jest książką lekką, niezbyt skomplikowaną, przyjemną w czytaniu, w sam raz na zimne jeszcze wieczory.Historia młodej prawniczki i tytułowego Stingera, który początkowo trudni się brażą porno, przypomina nieco światowy bestseller "Pięćdziesiąt twarzy Greya" i na pewno spodoba się kobietom, które Greya czytały i lubią.
Evv-vie.blogspot.com EVV VIE
Odwiedźcie Las Vegas, miasto w którym nie ma rzeczy niemożliwych. Nudne konferencje to już przeżytek, o czym już niebawem przekona się Grace. Ona jest uczestniczką Międzynarodowego Zjazdu Studentów Prawa. On aktorem z branży erotycznej. Osobno są jak woda i ogień. Razem są jak idealna całość.
Ta książka to przede wszystkim idealne rozwiązanie dla czytelników przepadających za szybką akcją. Musicie wiedzieć, że mknie ona na złamanie karku i czasami aż trudno złapać dech przy przejściu między jedną sceną a drugą. A jednak wszystko jest tak bystrze i płynnie rozegrane, że chciałoby się poznać tych scen znacznie więcej. Sam początek zaczyna się zaskakująco, bo rzadko która książka już na wstępie zdradza sedno swojej historii. A jednak mimo świadomości rozwoju wydarzeń, wcale nie miałam ochoty przerwać lektury - wręcz przeciwnie! Byłam niezwykle zaintrygowana wydarzeniami, które doprowadziły do tego wszystkiego co miało miejsce.
Tytułowy Stinger to ogień, który podsyca całą fabułę z zaangażowaniem wartym pogratulowania. To jeden z męskich bohaterów, który już na starcie zdobył moją sympatię i oczarował charakterem. Chociaż pojawił się schematyczny wątek trudnej przeszłości, który wpłynął na obecne postrzeganie świata przez bohatera, to nie miałam mu tego za złe - przeżył swoje i chwała mu za to, że jakoś stanął na nogi. Mimo maski, którą przywdział: mężczyzny potrafiącego zdobyć serce każdej wybranki, nie kupił mnie swoim urokiem osobistym a prawdziwą naturą, która ujawniała się w kluczowych momentach. Takich bohaterów właśnie mi potrzeba - zamkniętych w sobie pozorantów, którzy uciekają od rzeczywistości w świat podbojów, a w rezultacie są zwykłymi ludźmi zdolnymi kochać i czuć coś więcej niż obojętność. W konfrontacji staje Grace - odrobinę przytłaczająca główna bohaterka, która nie do końca wie, czego pragnie od życia, a jednak w połączeniu ze Stingerem potrafi zmienić się w kogoś zupełnie innego.
Oto przed Wami kolejna historia z gatunku tych erotycznych, ale ze smakiem i poziomem. Są sceny, przy których przyspiesza serce i są wydarzenia, które skupiają na sobie całą uwagę. Wciągająca i warta poznania fabuła to wielki atut twórczości autorki, która potrafi wykreować nie tylko barwny świat, ale i zaskakująco wiarygodnych bohaterów. Nie podchodźcie do tej książki jak do typowej powieści erotycznej - w tej lekturze jest znacznie więcej motywów, które pozwalają jej wyjść na przeciw oczekiwaniom czytelników. Jeśli postanowicie zmierzyć się z tą książką na własnej skórze przekonacie się, że słodko-gorzka mieszanka fabuły i połączenie zmysłowego romansu to coś, co wywoła nie tylko wypieki, ale i zdecydowanie pozytywne nastawienie na pozostałe książki autorki.
"- Z którego jesteś miesiąca?
- Z listopada.
- A ja z września. Czyli zadaje się z młodszym. Jestem starsza o dwa miesiące. [...]
- No i dobrze. Kręcą mnie starsze babki."
Podsumowując "Stinger" to książka jakich mało - dzika i niebezpieczna, a przy tym subtelna i zmysłowa. Można się w niej zatracić, można w niej zatonąć, ale przede wszystkim - można dać się oczarować wyjątkowemu głównemu bohaterowi. A przecież o to w tym chodzi, prawda? Gorąco polecam!
thievingbooks.blogspot.com Beata Moskwa
Główna bohaterka - Grace Hamilton - jest studentką prawa. Jej życie jest poukładane, wręcz rutynowe. Przede wszystkim stara się ona uszczęśliwić swojego ojca, spychając swoje własne marzenia na dalszy plan. Niemniej jednak jest ona osobą, którą czytelnik jest w stanie polubić od razu - jej podejście do życia i cechy charakteru sprawiają, że jest ona postacią bardzo realistyczną i bardzo pozytywną.
Kiedy na jej drodze pojawia się Carson - młody aktor porno, na którego wpada dosłownie przez przypadek, życie Grace zmienia się o sto osiemdziesiąt stopni. Czy na lepsze? Grace w przeszłości miała już jednego chłopaka i planuje mieć jeszcze jednego, zanim znajdzie odpowiedniego kandydata na męża. Szalony, namiętny Carson wydaje się więc idealnym człowiekiem do tej roli. W końcu to tylko jeden niezapomniany weekend i każdy będzie mógł pójść w swoją stronę...
W żadnej książce nie spotkałam się jeszcze z tym, że mężczyzna jest gwiazdą filmów pornograficznych. Striptizerki, prostytutki zdarzają się w erotykach prawie tak często jak trójkąty miłosne, ale aktor? Autorka naprawdę mnie pod tym względem zaskoczyła i wyszło jej to fenomenalnie. Co więcej sprawia to, że czytelnicy mogą zacząć myśleć o tym, jak wygląda życie aktora w filmach porno na co dzień - czy ma on prawdziwą rodzinę? czy to dla niego tylko praca? czy w tym całym zamieszaniu jest miejsce na miłość?
Bardzo podoba mi się też to, że nie jest to historia o tym, że chłopak i dziewczyna się poznają, spędzają razem jeden weekend i już nie mogą bez siebie żyć, więc biorą szybki ślub, nie patrząc na to, co ich dzieli i jak wygląda ich dotychczasowe życie. Nie - Grace i Carson nie są aż tak zaślepieni. Ich wspólnie spędzony czas jest swego rodzaju siłą napędową do zmian, które zachodzą w ich późniejszym życiu. Oboje bardzo się zmieniają. Mija sporo czasu nim w ogóle spotykają się po raz kolejny, a co tu dopiero mówić o braku jakichkolwiek problemów...
To nie jest tylko książka o tematyce erotycznej. Chociaż scen miłosnych jest tutaj sporo i są one bardzo dokładnie opisane, to jednak możemy znaleźć tu też sceny, które równie dobrze mogłyby być częścią kryminału, albo powieści obyczajowej.
Mia Sheridan świetnie oddaje emocje - jej opisy sprawiają, że czytelnik jest w stanie tylko pożerać tekst wzrokiem i nie jest w stanie się od niego oderwać. Ciekawe dialogi są tylko uzupełnieniem uroku, który roztaczają jej książki. Autorka ta ma prawdziwy dar na oddziaływanie na wyobraźnię swoich odbiorców. Nic więc dziwnego, że jej powieści zbierają tak dobre noty i opinie, a ona sama zbiera tak wielu fanów.
Sama okładka idealnie pasuje do tej powieści. Delikatna, tajemnicza, intrygująca. Pasuje do tekstu, który odbiega od norm i schematów typowego romansu. Jestem jednak pewna, że po książki tej pani trzeba sięgać bez względu na to, jak wygląda oprawa graficzna!
Jeśli więc macie ochotę na coś wciągającego, dobrze napisanego i oryginalnego, to powinniście spędzić trochę czasu ze "Stinger. Żądło namiętności". Mam nadzieję, że już niebawem będę mogła zapoznać się z kolejną powieścią tej autorki! Jedyne, co mogę jeszcze dodać to "miłego czytania"! Pozycję tę dostałam od Wydawnictwa Septum
Naszksiazkowir.blogspot.com/ Dominika Smoleń; 2016-05-27
stanzaczytany.blogspot.com Aleksji; 2016-05-24
Jakkolwiek nie krytykowałabym pewnych aspektów tej książki, nie żałuję, że pozwoliłam Mii Sheridan skraść mi kilka godzin, bo przeżycie ich w towarzystwie ciepłych uczuć, intensywnych emocji, wylewających się z kartek, było niezwykle przyjemnym doświadczeniem. Co prawda historia nie uderzyła we mnie tak jak miałam nadzieję, że to zrobi, ale jestem pewna, że wiele osób odbierze ją znacznie lepiej ode mnie. Jeśli więc czujecie, że Carson Stinger i Grace mogą was porwać, mogą sprawić, że zapomnicie o całym świecie na rzecz tego co oni oferują, nie bójcie się dać im na to szansy.
sherry-stories.blogspot.com Sherry; 2016-05-08
Podczas Zjazdu Studentów Prawa w Las Vegas Grace wpada na mężczyznę, który przykuwa jej wzrok. Poukładana studentka spostrzega, że Carson jest uczestnikiem Targów Erotycznych, co szybko studzi wszelki jej zapał na bliższą znajomość. Życie bywa jednak przewrotne, dwójka bohaterów dość szybko zetknie się ze sobą ponownie, zostaną zmuszeni do spędzenia razem czasu. Grace, "dziewczyna z planem", i Carson rzucający ciągłymi aluzjami seksualnymi - mimo widocznych przeciwieństw, przyciąganie między nimi jest namacalne. Miłe spędzenie weekendu może być ciekawym rozwiązaniem, jednak uczucia mogą zaburzyć życie obojga.
Od pierwszej strony historia rusza z kopyta. Nie ma czasu na przemyślenia, autorka zaczyna od szybkiego, nagłego i intensywnego spotkania dwójki bohaterów, które powinno być epizodem podczas tego weekendu, a które zmienia ich plany, a potem również życie, o sto osiemdziesiąt stopni. Niespodziewany przymusowy pobyt razem pozwala poznać trochę lepiej Grace i Carsona, zajrzeć pod ich maski, zrozumieć, że prawdziwe uczucia kryją głęboko w sobie.
Grace to poukładana, planująca wszystko z wyprzedzeniem, a jednocześnie strasznie początkowo nudna osoba. Okazuje się jednak, że jej życie w momencie poznania Stingera wynika z przeszłości i chęci dopasowania się. Carson przedstawia się jako playboy, uwielbiający igraszki, myślący jedynie o przyjemnych chwilach, szalenie pociągający. Pierwsze wrażenie jest jednak bardzo mylące, a branża jakiej się podjął, gra w filmach porno, wynika z jego trudnego dzieciństwa i braku perspektyw. Namiętne chwile, które mają być jedynie chwilą przyjemności dla obojga bohaterów (Grace wypełnia w ten sposób również swój plan), okazują się trudne przy rozstaniu.
Po upojnym weekendzie bohaterowie powinni wrócić do swojego starego życia, a jednak uczucia, które się między nimi zrodziły nie pozwalają im zapomnieć. Zmieniają się, myśląc o tej drugiej osobie postanawiają walczyć o swoją przyszłość, budować lepsze perspektywy. Ponowne spotkanie bohaterów w zupełnie innej sytuacji życiowej, po latach, pozwoli sprawdzić, czy ich uczucia były tak bardzo głębokie, jak możemy przypuszczać. I czy pokonają bariery, które obecnie się między nimi pojawiają.
Podsumowując lekturę nie mogę pominąć niedociągnięć. Nie do końca przekonało mnie zakończanie tej historii, potoczyło się za szybko, za łatwo, trochę za bardzo sielankowo. Mam również wrażenie, że ilość wątków trudnych i problemowych, które autorka wprowadziła spowodowała, że są one momentami potraktowane po macoszemu. Może lepiej było zmniejszyć ich ilość, a bardziej się w nie zagłębić.
http://ksiazkowewyliczanki.blogspot.com/ Magda Barwińska; 2016-05-10
Koniecznie muszę tu wspomnieć, o tym, że zawód Carsona posłużył autorce również do pokazania tego, co skłania ludzi do podjęcia się właśnie takiego fachu, że nic nie jest takie, jakie z pozoru wygląda. Powieść jest bardzo romantyczna, ale zarazem ukazuje siłę jaka potrafi tkwić w człowieku i jego dobro. W fabule przeplata się miłość, tęsknota, wątek kryminalny, handel żywym towarem i nadzieja... nadzieja, że wszystko można zwyciężyć. Powiem szczerze, że w kilku momentach zapłakałam ze wzruszenia. Całość napisana jest prostym językiem, bez zbędnych opisów pełnych patosu, czyli językiem przystępnym dla każdego. Ciekawe jest też pisanie scen z punktu widzenia Grace i Carsona na przemian. Myślę, że książka jest dla każdego - kobiety znajdą w niej romans, a mężczyźni marynarkę wojenną, mordercze treningi i naukę - że dla kobiety warte jest każde poświęcenie. Tego właśnie brakuje dzisiejszym mężczyznom ubranym w rurki i różowe koszulki.
Nie jestem polonistą, ale jedno słowo jakoś nie pasowało mi do całości - oblekać (wiem, wiem, czepiam się szczegółów). Wydaje mi się bardzo starodawne. Co jeszcze mi nie pasuje? Tytuł, bardzo mylący, sugerujący to, czym książka nie jest! Za to zachwycił mnie epilog. Podoba mi się tak bardzo, że aż zacytuję kawałek:
"Niekiedy człowiek nie zdaje sobie sprawy, że coś jest z nim nie taak, póki nie zjawi się ktoś, kto go zmieni i sprawi, że nagle zapragnie czegoś więcej. W moim przypadku była to śliczna dziewczyna. która miała na wszystko plan i która roztrzaskała w drobny mak mój świat. A kiedy poskładałem go znów w jedną całość, wyglądał zupełnie inaczej. Podobnie było ze mną. Dopóki jej nie poznałem, nie przyszło mi nawet do głowy, że mam inne możliwości. W życiu spotykamy ludzi, którzy nas ratują, zarówno na duże, jak i małe sposoby. Czasem ratunek oznacza, że ktoś cię uwolni z ciemnego pokoju bez okien albo wyciągnie z płonącego budynku. Ale znacznie częściej oznacza ratunek od samego siebie, a także to, że warto otworzyć się na miłość, bo miłość wcale nie jest bajką."
Podsumowując: Rewelacyjna książka, którą czyta się lekko i przyjemnie. Tylko uwaga - kiedy już po nią sięgniecie, to potrzebne Wam będzie kilka godzin, bo gwarantuję, że nie odłożycie jej, zanim nie będzie napisu EPILOG. Myślę, że trafi ona w gusta szerokiego grona czytelników.
Grace Hamilton to do bólu ułożona, odpowiedzialna studentka wydziału prawa, która przybywa do głośnego Vegas, bynajmniej nie w celach rozrywkowych. Dziewczyna uczestniczyć ma w Mieście Grzechu, w Międzynarodowym Zjeździe Studentów Prawa, gdzie zaplanowano szereg branżowych wykładów i zajęć. Jednak w momencie, gdy w hotelowej windzie, Grace zostaje uwięziona na kilka godzin z przystojnym mężczyzną, do głosu zaczyna dochodzić uśpiona namiętność. Carson Stinger to bowiem wcielenie czystego seksu, obok którego nie sposób przejść obojętnie. W dodatku przystojny i pewny siebie mężczyzna pracuje, jako aktor w branży erotycznej, który przybył do Vegas w celach zawodowych.
Przypadkowe spotkanie głównych bohaterów w hotelowym lobby, owocuje wspólnie spędzonym namiętnym weekendem, po którym już nic nie będzie, takie jak wcześniej. Dwoje ludzi, o zupełnie różnych poglądach i odmiennym podejściu do życia, zaczyna bowiem łączyć coś więcej, czemu wraz z upłynięciem weekendu, oboje zdecydowanie będą musieli się przeciwstawić. Bo czy namiętność, która połączyła na parę dni ułożoną i spokojną studentkę prawa z niegrzecznym aktorem porno, można w ogóle nazwać prawdziwym uczuciem?
Mia Sheridan dosłownie podbiła tą historią moje serce! Sugerując się dość jednoznacznym tytułem i mocno erotyczną okładką, spodziewałam się historii jakich wiele – mocnego, miejscami przesadzonego erotyka, który obfituje w przekoloryzowane sceny łóżkowe, poprzeplatane szeregiem słodkich, niewiarygodnych wyznań miłosnych. Jakież więc było moje zdziwienie, gdy z każdą, kolejno czytaną stroną, historia pochodzącą spod pióra autorki coraz bardziej przypadała mi do gustu. Zacznę w tym miejscu przede wszystkim od genialnie wykreowanych głównych postaci: Grace i Carsona, którzy są nad wyraz rzeczywiści w swoich słowach, myślach czy gestach. I choć czytelnik tylko pobieżnie poznaje ich historię, nie zagłębia się bowiem w meandry ich rodzinnych tragedii, to jest to na tyle wystarczająca charakterystyka, że nie pojawiają się zbędne luki i niedopowiedzenia.
Zawsze podczas lektury romansów czy erotyków, z uwagą spoglądam w stronę kreacji wątków miłosnych. I choć w tym przypadku, Mia Sheridan zaserwowała czytelnikowi uczucie oparte na weekendowych uniesieniach i erotycznych doznaniach, poprzeplatanych na szczęście wzajemną uwagą i szczerymi wyznaniami bohaterów, to wszystko było przedstawione w wiarygodny, ujmujący wręcz sposób. Autorka zachowała również odpowiedni klimat, wplatając w całość wyraziste i mocne sceny łóżkowe. Podczas lektury powieści wielokrotnie zresztą odczuwałam namiętność, która poprzez delikatne wyładowania w spojrzeniach, gestach czy myślach bohaterów, potęgowała tylko radość z lektury.
Bardzo przypadł mi do gustu wątek przeznaczenia, który w tej opowieści odegrał niebagatelną rolę w życiu bohaterów. Po pięciu latach od namiętnego weekendu, będąc już zupełnie innymi ludźmi, Grace i Carson spotykają się ponownie. Złośliwy los bowiem, ponownie zetknął ze sobą bohaterów, którzy od pamiętnej nocy w Vegas, nie potrafili o sobie zapomnieć. Czy tym razem Grace i Carson pozwolą sobie na uczucie i wbrew wszelkim zasadom, w końcu spędzą z sobą resztę życia? Oboje bohaterowie bowiem, w trakcie wspomnianych wyżej, pięciu lat rozłąki, ulegli przemianie, przewartościowali swoje życie, ułożyli je od podstaw, ściśle według własnych planów.
„Stinger. Żądło namiętności” zaskoczy Was nie tylko przekonującym portretem głównych postaci, co przede wszystkim mocno wyczuwalną i bezpruderyjną, choć wciąż wysmakowaną namiętnością, wywołującą mimowolne rumieńce wstydu. Polecam.
dlaLejdis.pl Joanna Jagieła; 2016-05-03
Mija prawie sześć lat. Tutaj z jednej strony daję minusa - za szybkie przeskakiwanie w miesiącach, które wygląda, jakby Mia Sheridan nie miała pomysłu co tam napisać. Z drugiej strony jest to plus - pisarka oszczędziła nam wzdychania do utraconej miłości i nudnych perypetii bohaterów, którzy próbują zmienić swoje życie. Po tych latach Grace zmieniła plany i została prokuratorem. Zaręczyła się. Carson wydoroślał, zaciągnął się do marynarki wojennej i został komandosem. Przeżył niezwykłe i straszne rzeczy. Jak to w książkach bywa - ich drogi znów się przecinają. Tym razem nie jest to przydatne dla żadnego z nich.
''Stinger. Żądło namiętności'' nie jest zwykłym romansem. Porusza bardzo ważną sytuację na całym świecie, a mianowicie prostytucję i zmuszanie do niej. Przez całą książkę gdzieś między wersami przewija się ten temat, by na koniec wybuchnąć niczym wulkan podczas erupcji. Na ostatniej stronie znajdziecie kilka witryn internetowych poruszających to zagadnienie, co upewnia nas w domysłach na temat myśli przewodniej książki.
Książka którą opisuję, jest powieścią miejscami zabawną, czasem smutną i przerażającą. Kończy się jak wiele romansów i obyczajówek i... Nie wymagam innego zakończenia. Serwis lubimyczytac.pl podpowiada, że jest to pierwszy tom serii Stinger, co jest dla mnie trochę zaskakujące, ponieważ w tej książce wszystko zostało już zakończone, a usilne wymyślanie dalszych losów raczej nie wyjdzie ogólnemu kształtowi na dobre.
Skazani-na-ksiazki.blogspot.com/ Pani Lecter; 2016-05-08
„Stinger” jest przedstawicielem literatury kobiecej, odnaleźć tu można opowieść o miłości. Choć może dla niektórych nijako niemożliwej do powstania. Jak również o namiętności, wzajemnym przyciąganiu, zmianach jakie inni ludzie nawet nie całkiem świadomie mogą wprowadzić w naszym życiu…
Nie jest to całkiem książka z „mojej bajki”, ale należy zaznaczyć, że dość szybko się ją czyta i nie wiadomo kiedy mija czas podczas lektury a stron do przeczytania jest coraz mniej. Ciekawy jest również pomysł rozpoczęcia książki od informacji o Skorpionie i przynależnych mu trzech zwierzętach. W sumie to mój ulubiony fragment publikacji.
Nie jest to zła pozycja, jest dobra… trochę nie całkiem „w moim stylu”, ale nie znaczy to od razu, że jest niedobra, beznadziejna, nie do przeczytania. Po prostu po tym czego czytam oczekuję trochę czegoś innego, może ktoś uzna mnie za staromodną, ale dla mnie za dużo jest tu pewnych „rzeczy”. Lubię romanse, mogą być z odrobiną pikanterii, ale tej w „Stingerze” jak dla mnie jest trochę zbyt dużo, jest tu też jednak chociażby odrobina kryminału więc nie jest źle ;)
Ważnym miejscem dla akcji publikacji jest Vegas… no i w jego stylu, jak się wydaje, jest ta książka. Bywa wciągająca, szybko się ją czyta. Prawdopodobnie znajdują się ludzie, którym być może bardzo się spodoba. Jak dla mnie da się ją przeczytać, wciągnąć się w przedstawioną historię… ale jak dla mnie nie jest to strzał w 10 w moje upodobania, ale i tak przyjemnie się czytało.
Poznają się w hotelu. Wydaje się Wam to przewidujące? Nic w tej książce takie nie jest! Los bywa przewrotny, nasze plany mogą w okamgnieniu ulec zmianie. Grace przyjechała do Las Vegas na konferencję branżową dla studentów prawa. Już w pierwszym dniu poznaje przystojnego i czarującego Carsona Stingera, heteroseksualnego aktora z branży erotycznej. Grace jest kobietą mocno stąpającą po ziemi, która nie daje się porwać spontanicznym akcjom, dlatego przeżywa ogromny szok, gdy przekonuje się, że Carson… tak cudownie całuje. I równie trudno jej z tego zrezygnować. Oboje spędzają ze sobą upojny weekend. Ta dwójka całkowicie różni się od siebie, Carson nie snuje planów na przyszłość, żyje chwilą, a Grace ma wszystko poukładane i zaplanowane. Jednak coś ich ciągnie do siebie i po rozstaniu nie mogą przestać o sobie myśleć.
Spotykają się po kilku latach. I wówczas ich sytuacja życiowa wygląda całkowicie inaczej – Stinger służy w armii USA, a Grace jest poważną panią prokurator. Tym razem nie mogą zrezygnować z szansy bycia razem, chociaż na pewno nie będzie im łatwo.
Pamiętacie cytat z Forresta Gumpa „Życie jest jak pudełko czekoladek, nigdy nie wiesz, na co trafisz”? Ta książka od razu skojarzyła mi się z tą popularną frazą. Autorka ukazuje dwóję ludzi całkowicie różnych, pochodzących z odrębnych światów i równocześnie przekazuje nam pewną myśl, że mimo usilnych starań nie jesteśmy w stanie zaplanować swojego życia.
Jestem fanką tej pary. W końcu mogę poczytać o oryginalnych bohaterach, o czymś, co mnie trochę zszokuje i wprawi w zaskoczenie. Podoba mi się, że Grace i Carson uzupełniali się nawzajem, ona pokazała mu, że może więcej osiągnąć niż łatwe pieniądze z filmów porno, a on przekonał ją, że musi słuchać głosu serca i od czasu do czasu zaryzykować. Nie byli przesłodzeni, powiedziałabym nawet, że podchodzili do życia i wzajemnych stosunków całkiem racjonalnie. Rozstali się, poukładali swoje sprawy i ponownie spróbowali, tym razem na poważnie. Podoba mi się, że autorka wykreowała dojrzałe postaci, ale też dające ponieść się chwili. Sheridan ufundowała nam szczęśliwe zakończenie, ale nie wyobrażam sobie, że „Stinger” mógłby skończyć się w jakiś inny sposób.
Przyznam, że na początku sądziłam, że będzie to kolejna relacja oparta na „on pokaże jej kilka trików w łóżku i przez całą książkę nie będą opuszczać pokoju hotelowego”. Jak duże było moje zaskoczenie! Powinnam dostać po głowie, że tak powierzchownie oceniłam tę powieść. „Stinger” wyróżnia się ciekawą fabułą, autorka przedstawiła zarówno losy Grace, jak i Carsona, przez co ani trochę nie nudziłam się podczas czytania. I co ważne, Sheridan zajęła się kontrowersyjnym zagadnieniem, jakim jest branża porno. Jak oceniać ludzi, którzy pracują lub też pracowali przy kręceniu filmów pornograficznych? W jaki sposób osoba, która w przeszłości występowała w tego rodzaju produkcjach radzi sobie z plotkami czy opinią ludzi na swój temat? Jak przygotować dziecko, na to, że tatuś był heteroseksualnym aktorem? Pisarka skłania nas do myślenia, jak i do zastanowienia się nad losem tych, którzy tworzą tę branżę i potem muszą sobie z tym poradzić. Podoba mi się, że Sheridan poprzez historię Stingera udowadnia, że ci ludzie mogą pozytywnie wpłynąć na swoje życie.
Sheridan w swojej książce postawiła na ważne i kontrowersyjne tematy. Kolejnym wątkiem, który pojawia się na końcu powieści, jest handel żywym towarem. Wielkie ukłony dla pisarki, że poprzez swoje książki chce pomóc kobietom, jak i uświadomić innym ludzi, że to problem wciąż obecny na świecie. Motyw skrzywdzonych kobiet wywołuje poruszenie i nadaje tej powieści głębszego sensu – jak już wspomniałam, nie jest to pusty romans, ale książka, która ma wiele do przekazania.
Dużą zaletą „Stingera” oprócz samej fabuły jest styl, jakim jest napisany. Może to też dzięki samemu tłumaczeniu, ale Sheridan pisze lekko i tak, że trudno nadążyć z przewracaniem kartek. Narrację mamy pierwszoosobową, z tym że historia ukazana jest z dwóch perspektyw: Grace i Carsona. Książka podzielona jest na cztery części, co związane jest z pewnym znakiem zodiaku (duży plus za wplecenie tego motywu). Powieść jak już wiecie, toczy się w odstępach czasu – wzmacnia to napięcie i sprawia, że czekamy na nowy rozdział i zarys tego, co nowego wydarzyło się u Grace czy Carsona. Pozostając przy technicznych kwestiach, raz mignął mi niepotrzebny przecinek, który zaplątał się przed akapitem, ale to pewnie kwestia druku lub niedopatrzenia podczas korekty.
Co mi przeszkadzało? Czasem jestem nieco przyziemna i miejscami historia wydawała mi się za bardzo oderwana od rzeczywistości. Po prostu zbyt wiele rzeczy wydarzyło się w jednej książce. Od samego początku wiedzieliśmy też, że Grace i Carson na końcu będę razem. Przyznam się, że ostatnio wolę książki, gdzie do samego finału nie jestem w stanie stwierdzić, kto z kim stworzy parę.
Podsumowując, to książka dla kobiet lubiących romanse z mądrą i inspirującą fabułą, dających trochę więcej niż mocne wrażenia ze scen plus osiemnaście. Po zakończeniu tej książki dołączam do grona fanek Mii Sheridan i zabieram się za jej kolejną powieść, która czeka na mojej półce, czyli „Narodziny odwagi. Calder” (premiera w czerwcu!).
Recenzentkaksiazek.blog.pl Gabriela Rutana; 2016-05-24
Mia Sheridan, jest autorką bestsellerów „New York Timesa”, „Wall Street Journal” i „ USA Today”. Uwielbia snuć opowieści o prawdziwej miłości i ludziach, którzy są sobie przeznaczeni. Mieszka z mężem w Cincinnati w stanie Ohio.
Powiecie, że książka, to jakiś zwykły, tani romans, ale jesteście w błędzie. Powieść jest fikcją literacką, ale konferencje branżowe wcale nie muszą być nudne ;-) Dwoje ludzi o różnych charakterach, spotka się w zaskakujących okolicznościach.
Grace Hamilton, uczestniczy w Międzynarodowym Zjeździe Studentów Prawa. W życiu ambitnej i pracowitej studentki, nie ma zbyt wiele czasu na relaks. Ma pewien logiczny, życiowy plan. Stara się być perfekcyjna i zrównoważona. Ale czy warto?
W tym samym czasie, odbywają się Targi Branży Erotycznej. Carson Stinger, to aktor heteroseksualny. Mężczyzna ma głęboki głos, podniecające spojrzenie i uśmiech, który czaruje wszystkie kobiety. Los czasem płata figle, ale przekonacie się, że pozory mylą.
Ich drogi, skrzyżowały się tylko na chwilę, a jednak nie potrafią o sobie zapomnieć. Co wydarzy się kiedy spotkają się ponownie? Czy zmiany wyjdą na dobre?
Akcja toczy się w kilku miejscach, ale waszą uwagę przykuje Las Vegas, które daje wiele możliwości. Czuć w nim powiew luksusu i dekadencji. Nie chodzi tylko i wyłącznie o dobry seks. Poznacie naszych bohaterów, ich charaktery, marzenia i ulubione rzeczy. Ta znajomość, to nie tylko, przyjemne doświadczenie. I czy zgodzicie się z tym, że dla faceta, urok seksu tkwi częściowo w zdobywaniu?
Czytelniczki będą zachwycone, jestem tego pewna. Powieść bardzo lekko się czyta. Odkryjecie prawdziwe uczucie, przemianę, ale i pewne przesłanie.
Z uśmiechem na ustach, czytałam tak niesamowitą książkę. Żałuję, że już się skończyła … Zachęcam do lektury.
http://redaktor21.bloog.pl/ Katarzyna Żarska; 2016-05-08
Las Vegas. W jednym z budynków odbywają się dwie konferencje. Jedną z nich jest zjazd studentów prawa, drugą - spotkanie zorganizowane dla aktorów porno. Właśnie tam dochodzi do przypadkowego zetknięcia skrajnych osobowości.
Grace, przyszła pani adwokat, jest zorganizowana, skrupulatna, podchodzi do życia poważnie i ma ściśle określony plan na przyszłość. Carson, przystojny i lekkomyślny przystojniak, żyje z dnia na dzień bez większych ambicji. Między młodymi ludźmi tworzy się niechęć, wynikająca z odmiennych poglądów na świat, która z czasem przeradza się w namiętność. Po wspólnym spędzeniu kilku weekendów każde z nich idzie w swoją stronę… Do czasu, kiedy zbieg okoliczności znów skieruje ich ku sobie.
Napisana lekkim piórem historia z pewnością znajdzie zwolenników wśród wielbicieli dobrego romansu. Bohaterowie budzą sympatię, ciekawią, a relacje między nimi - intrygują. Zdecydowanie warto poświęcić czas tej książce.
http://czytelnia-mola-ksiazkowego.pl Zaczytana bez pamięci; 2016-05-12
Miłość nie zawsze ma sens. I na tym polega jej piękno, jej tajemnica [...]
Chyba nawet jestem w stanie pokusić się o stwierdzenie, że nie jest to wyłącznie książka dla kobiet. Wszystko za sprawą tego, że narracja jest podzielona na dwójkę głównych bohaterów. Zatem poznajemy dwa punkty widzenia - dostrzegamy ich przemianę i myśli, które im kłębią się w głowach. To dość popularny chwyt, który stosują autorzy, ale ja osobiście nic do tego nie mam, ponieważ w tej historii to było świetne zagranie.
Zrobiłem tylko to, co było trzeba, żebyś mi tu nie zeszła. Skoro mam siedzieć w zaciętej windzie, to wolałbym nie robić tego w towarzystwie trupa. Mam wiele dziwacznych upodobań, ale nekrofilia do nich nie należy.
Przeczytajcie i zrozumcie, że w życiu nie można wszystkiego zaplanować.
Mia Sheridan jest autorką wielu bestsellerów zarówno "New York Timesa", "USA Today" jak i "Wall Street Journal". Uwielbia snuć opowieści o prawdziwej miłości i o ludziach, którzy są sobie przeznaczeni.
Co wydarzyło się w Las Vegas, zostaje w Las Vegas, tylko czy na pewno? W tym samym hotelu odbywa się Międzynarodowy Zjazd Studentów Prawa oraz Targi Erotyczne. W pierwszych z wydarzeń uczestniczy Grace Hamilton, w drugim natomiast Carson Stinger. Jak gorący i namiętny romans może połączyć aktora filmów porno i przyszłą panią adwokat? A może będzie to znacznie głębsze i trwalsze uczucie?
" - (?) mówiłam ci, że wschód słońca zawsze będzie mi przypominał o tobie. I tak było, przez te wszystkie lata.
Carson znów zamknął oczy i pocałował mnie delikatnie w usta, a potem złożył po klei pocałunki na moich powiekach i nosie.
- Mnie o tobie też. Ty też przychodziłaś do mnie przez wszystkie te lata wraz ze wschodem słońca."
Dorosła powieść Mii Sheridan spodobała mi się znacznie bardziej od niewinnego "Bez słów". Odniosłam wrażenie, że jest prawdziwsza (chociaż sama historia może wydawać się jeszcze mniej realistyczna). Erotyka w książce to tylko barwna otoczka dla całej, złożonej i pełnej emocji historii.
Fabuła powieści jest rozbudowana i ciekawa, pojawia się w niej wiele zwrotów akcji, pisarka niejednokrotnie zaskakuje czytelnika. Styl i język Mii Sheridan są bez zarzutów, na dodatek pisze ona w taki sposób, że od jej twórczości nie można się oderwać. Z pewnością wie co zrobić by w pełni skupić uwagę czytelnika.
Bohaterowie "Żądła namiętności" są nietypowi, ale bardzo dobrze i szczegółowo wykreowani. Żyją swoim własnym życiem dążąc do (jakże zaskakującego!) zakończenia. Powieść napisana została z dwóch punktów widzenia dzięki czemu poznajemy spojrzenie na różne sprawy oraz uczucia zarówno Grace jak i Carsona.
Książka jest intrygująca i dobrze napisana. To nietypowa historia, która wciąga od pierwszych do ostatnich stron, chociaż niekiedy bliżej jej do powieści obyczajowej niż do czystego romansu. Jestem niezwykle ciekawa kolejnych tytułów, które ukazały się spod pióra Mii Sheridan, a już niedługo pojawią się również w Polsce.
DużeKa Wiktoria Aleksandrowicz
Tych dwojga i ich perypetii po prostu nie da się nie lubić. Autorka tak znakomicie opisała romans tej pary, że chemię między nimi czuć już z daleka. Bije po prostu z każdej strony książki. Gorące sceny w hotelowym pokoju, wzruszające rozmowy i szczere wyznania tylko to podkreślają. Cała historia jest bardzo realistyczna i mogłaby się wydarzyć naprawdę. Jest gorąco, namiętnie, wesoło, ale i momentami smutno czy tragicznie. Cały wachlarz emocji, trudnych wyborów i moralnych dylematów w jednej książce. Mia Sheridan nie szczędzi nam niczego.
Powinnam była uciekać z hotelu gdzie pieprz rośnie w chwili, kiedy go znów zobaczyłam: umięśnionego, męskiego, pięknego. Był diabłem wcielonym. Czasami słodkim, zabawnym diabłem, to fakt. Ale czy nie taki był właśnie sam Lucyfer? Wabił człowieka w ten sposób, sprawiał, że było się gotowym zaprzedać własną duszę, żeby tylko móc choć raz zakosztować tych grzesznych ust, a on wtedy na dokładkę uśmiechał się i pokazywał ten swój cholerny dołeczek.
Mia Sheridan, Stinger. Żądło namiętności
Znakomitym pomysłem ze strony autorki, było poprowadzenie narracji z perspektywy zarówno Grace, jak i Carsona. Dzięki temu wiemy, co działo się z nimi od czasu rozstania w hotelowym pokoju po wspólnie spędzonym namiętnym weekendzie, a wydarzenia te są kluczowe w odniesieniu do całości historii. Czytelnik może poznać myśli bohaterów czy też dylematy, jakie mieli po rozstaniu, w związku ze swoimi życiowymi planami. Małym minusem jest dla mnie zakończenie. Uważam, że zostało nieco spłycone w stosunku do bardzo rozwiniętej pierwszej i drugiej części książki. Mam w związku z tym lekki niedosyt. Zdecydowanie jego rozwinięcie przysłużyłoby się całości historii.
Mia Sheridan zaskoczyła mnie bardzo pozytywnie. Po prostu po tym tytule (znów do niego wrócę) i opisie okładkowym, nie spodziewałam się aż tak dobrej historii. Książkę przeczytałam w jeden dzień i przyznam, że trudno było się z nią rozstać zarówno w trakcie, gdy musiałam ją na chwilę odłożyć, a także po jej zakończeniu. Trafia zdecydowanie na półkę „ulubione” i na pewno jeszcze nie raz wrócę do niej. Chętnie sięgnę również po inne tytuły tej pisarki.
Czasami ratunek oznacza, że ktoś cię uwolni z ciemnego pokoju bez okien albo wyciągnie z płonącego budynku. Ale znacznie częściej oznacza ratunek od samego siebie, a także to, że warto otworzyć się na miłość, bo miłość wcale nie jest bajką.
Mia Sheridan, Stinger. Żądło namiętności
Kulturantki.pl Kasia
Ale przecież to niemożliwe: studentka prawa i aktor porno? To nie może się zdarzyć. A jednak się zdarzyło. Tych dwoje niespodziewanie lepiej się poznaje i postanawia zawrzeć pewien niewinny układ. Ani ona, ani on nie przewidują jednak konsekwencji niezobowiązujących spotkań. Sprawy potoczą się nie tak jak powinny. W ich życiu wszystko ulegnie zmianie. Powstaje tylko pytanie, czy będą to zmiany na lepsze czy na gorsze...
Mia Sheridan skradła serca polskich czytelników swoją powieścią Bez słów. Nastała moda na Mię, w blogosferze zawrzało. Emocje sięgnęły zenitu. Nie uległam pokusie i nie sięgnęłam po tę książkę, ponieważ wydawało mi się, że nie przypadnie mi do gustu. Po ostatnim rozczarowaniu Ugly love zaczęłam z pewnym dystansem podchodzić do kolejnych książek, o których wszędzie głośno. Niepotrzebne skreślić.
Dzięki Stingerowi odzyskałam utracony zmysł i odżyłam. To zdecydowanie jedna z lepszych książek, które uświadamiają, jak istotne może się okazać jedno spotkanie. Ile może wnieść do twojego życia kilka rad otrzymanych od poznanego kilka godzin temu człowieka. I jak może się ono potoczyć, gdy zaryzykujesz, postawisz wszystko na jedną kartę, aby spróbować zrobić coś, co może przewrócić je do góry nogami.
Historia Grace i Carsona jest nietypowa. To trzeba przyznać. Co prawda na rynku wydawniczym pojawiły się już książki, w których jeden dzień zmieniał wszystko (między innymi Ten jeden dzień Gayle Forman), i nie wydaje się to niczym nowym. Nie od dziś wiemy jednak, że z pozoru banalna opowieść może przerodzić się w naprawdę niesamowity emocjonalny rollercoaster, który sprawi, że oddamy się jej w całości, a bohaterowie staną się naszymi niewidzialnymi braćmi i siostrami.
Nie jestem zwolenniczką powieści, w których nie ma żadnej sensownej fabuły, a wszystko kręci się wokół seksu ? to wiecie doskonale. Nietrudno się zatem domyślić, że początkowo Stinger stanowił dla mnie swego rodzaju wyzwanie. Nie do końca wiedziałam, na co się piszę. Mimo to czułam, że pod zwyczajną historyjką o studentce prawa i aktorze porno musi się kryć coś więcej. Byłam wręcz pewna, że tak będzie. Niewiele opisów z okładek tak mnie intryguje. Ten zaintrygował na tyle, że postanowiłam przełamać wszelkie bariery i poddać się fantazji. Nadzieje pokładałam w tym, że Mia Sheridan naprawdę ma się czym pochwalić, jeśli chodzi o pisanie książek, i zachwyci mnie swoim stylem.
No i wcale nie musiałam długo czekać. Nastąpił etap fascynacji. Zadawałam sobie pytanie, czy to tylko chwilowe zauroczenie, czy może rzeczywiście sposób, w jaki autorka przedstawiła losy bohaterów, tak mnie przyciągnął. Po przeczytaniu kilkuset stron wiedziałam już, że się nie zauroczyłam. Ja się zakochałam. Stało się: nieco ponad 400 stron przeczytałam w ciągu kilku dni, a zdarza mi się to niezwykle rzadko, w szczególnych przypadkach. Tym szczególnym przypadkiem okazał się Stinger.
Jeśli chodzi o sylwetki bohaterów, zostały one przedstawione bardzo szczegółowo. Sheridan zadbała o to, żebyśmy nie ulegli stereotypom i dokładnie poznali zarówno Grace, jak i Carsona. Muszę przyznać, że temat, który poruszyła, jest dość kontrowersyjny. Na pierwszy rzut oka nie jest w tym nic wielkiego: ot, powalający urodą i posturą mężczyzna oraz poukładana studentka poznają się i pod wpływem impulsu lądują razem w łóżku. Nie byłam zaskoczona. To jednak NIC w porównaniu z tym, jak autorka postąpiła dalej. Taki manewr zdecydowanie zasługuje na oklaski, ba! - owację na stojąco.
Zwykle książki z gatunku New Adult skupiają się na konkretnym motywie. Tutaj nie ma jednego motywu ani jednego tematu - ta powieść składa się z kawałków, które zostały posklejane tak, żeby tworzyły pewną ciągłość. Autorce udało się tak je poskładać, aby całość okazała się spójna i - co istotne - interesująca na tyle, że czytelnik nie odłoży książki na półkę, gdy stwierdzi, że wieje nudą.
Mało tego - Stinger został wzbogacony o wątek sensacyjny, który sprawia, że choć momentami rzeczywiście mamy ochotę przerwać czytanie, nie zrobimy tego, bo siła przyciągania jest zbyt silna. Mamy zatem niebanalny romans z nutką goryczy i sensacji, który - nie oszukujmy się - może i nie jest najoryginalniejszy spośród wszystkich romansów tego typu, ale ma w sobie coś, co skłoni potencjalnych czytelników do sięgnięcia po niego. Choćby dla relaksu.
Myślę, że każdy szanujący się czytelnik New Adult powinien tę książkę przeczytać - po pierwsze - żeby się przekonać, że nie każda książka tego gatunku musi zawierać od początku do końca powielony schemat; po drugie - żeby odkryć sens kryjący się pod płachtą zwykłego erotyku z aktorem porno na czele.
Essentia Klaudia Raflik
Carson Stinger, to równolatek Grace, tyle tylko, że on planu na życie nie ma, raczej interesuje go tu i teraz, a to co stanie się później jest tylko daleką przyszłością. I teraz najlepsze! Stinger gdy go poznajemy, jest aktorem porno heteroseksualnym. No muszę przyznać, że na samym początku tak samo jak i Grace miałam o nim nieciekawe zdanie. I tak jak się domyślacie, Grace i Carson dziwnym trafem zacinają się razem w windzie hotelowej. Dużo ze sobą rozmawiają i nagle czują między sobą dziwne napięcie - coś jakby iskra przeskakująca pomiędzy nimi. Ale tak na zdrowy rozum, to czy związek z aktorem porno jest możliwy? Ale pod tym względem jeszcze dużo przed naszymi bohaterami i dużo między nimi się zmieni.
Jestem pełna podziwu dla autorki za pomysł na taką książkę, a co więcej na pomysł o takich zwrotach i zawirowaniach akcji. Jeżeli spodziewacie się tutaj gorących i bardzo seksualnych momentów, to oczywiście kilka takich znajdziecie, ale nie jest to książka, która na każdej stronie posiada opis aktów seksualnych.
Myślę, że to wspaniała propozycja książkowa dla kobiet, które mają ochotę przeczytać romans, chwilami gorący i ognisty, tętniący napięciem seksualnym, a chwilami pełnego wątpliwości i rozterek wewnętrznych bohaterów.
Pomimo tego, że na początku nie bardzo podobał mi się Carson, to muszę szczerze się przyznać, że w miarę jak zaczęłam lepiej go poznawać, to później zostałam jego gorącą fanką i ogromnie chciałam aby jego historia skończyła się optymistycznie. Facet dużo przeżył i wycierpiał więc według mnie praktycznie mu się to należało! A czy tak było? Z tym pytaniem zostawiam
Was samych. Książka napisana z wielkim pomysłem, choćby dlatego, że w każdym rozdziale mamy stronę Grace i stronę Carsona, możemy poznać jego i jej odczucia oraz to co sobie myśleli.
Tak więc - drogie panie! Stinger wciągnie i Was tak, że nie będziecie potrafiły zrobić sobie przerwy od czytania dopóki nie przeczytacie wszystkiego.
DobreRecenzje.pl Edyta; 2016-04-30
Miłość nie zawsze ma sens. I na tym polega jej piękno, jej tajemnica - coś, czego cynicy wyśmiewający tak zwaną miłość od pierwszego wejrzenia z miejsca by zabronili, gdyby tylko mogli. Ale tajemnicy nie da się sfabrykować, skarbie. Uwierz, wiem coś o tym.
Sheridan postawiła na starą i dobrze znaną miłość oraz przeznaczenie. Nie ukrywam, że uwielbiam tego typu powieści, ponieważ niosą one słodką atmosferę i są skutecznym oderwaniem od rzeczywistości, na kilka godzin zapomina się o otaczającym świecie - i taka właśnie jest historia Grace i Carsona. Więc, gdzie tu, wspomniany wcześniej, powiew oryginalności? Zdecydowanie cała opowieść o uczuciu między tą dwójką, na pozór sprzecznych charakterów, jest magiczna.
Grace, która pozornie jest nudną studentką prawa, tak naprawdę jest kobietą, z którą nie można się nudzić. Na początku wydawała się sztywna, ale w środku była odważną, sarkastyczną, wykazującą się poczuciem humoru osobą. Nie była wątłą kruszynką, którą należy ratować z każdej opresji, tylko młodą, silną kobietą, która dąży do wyznaczonych celów, i (absurdalnych)planów. Po upojnym weekendzie z Carsonem, życie Grace nabiera rozpędu i dziewczyna postanawia zmienić swoje wcześniejsze postanowienia, zrobić coś dla siebie. I taką właśnie główną bohaterkę lubię.
[...] Może miłość była skomplikowana, ale jednocześnie była najprostszą rzeczą pod słońcem.
Carson Stinger to bohater, którego z miejsca obdarzyłam ogromną dawką sympatii. Aktor filmów pornograficznych, to zdecydowanie nowy typ bohatera, a jego kreacja jest bardzo odważnym krokiem, który zrobiła autorka. Wyrwała się spod schematu tworzenia męskich charakterów - tajemniczych i nieprzystępnych. Carsona stworzyła jako figlarnego, pewnego siebie mężczyznę, który zarabia swoim pięknym ciałem oraz przystojną twarzą. Jednak wszystko się zmienia po dwóch dniach w Vegas, całe jego życie. Przejście z branży erotycznej do służby wojskowej było zaskakującym pomysłem, lecz nadało sens całej historii.
Najważniejszym aspektem powieści Sheridan były opisy relacji między bohaterami, seksem i normalnym funkcjonowaniem w społeczeństwie, ale również samej miłości, jej postrzegania, przeżywania. Erotyczna część powieści została przedstawiona w sposób zmysłowy, ale nie wulgarny - co jest ogromną zaletą. Autorka również świetnie poradziła sobie z opisami uczyć, które przeżywała Grace, ale również Carson. Świetnie oddzieliła męski charakter od damskich, buzujących emocji.
W życiu spotykamy ludzi, którzy nas ratują, zarówno na duże, jaki i na małe sposoby. Czasem ratunek oznacza, że ktoś cię uwolni z ciemnego pokoju bez okien albo wyciągnie z płonącego budynku. Le znacznie częściej oznacza ratunek od samego siebie, a także to, że warto otworzyć się na miłość, bo miłość wcale nie jest bają.
Mia Sheridan zdecydowanie zasługuje na wszystkie sukcesy, które odniosła za oceanem i zaczęła w Europie. Bawiłam się świetnie podczas lektury i nie raz byłam zaszokowana, w którą stronę autorka kieruje los swoich bohaterów. Myślę, że niewiele brakuje, żeby Sheridan znalazła się na liście moich ulubionych autorów. Polecam, w szczególności wszystkim tym, którzy kochają historie o przeznaczeniu i prawdziwej miłości.
wachajac-ksiazki.blogspot.com Marta Musialska; 2016-04-28
Główna bohaterka Grace Hamilton to ambitna młoda studentka prawa,która uczestniczy w Międzynarodowym Zjeździe Studentów.Całe życie Grace toczy się między studiami i uczelnianą biblioteką,cały swój czas poświęca nauce.Chcę być pierwsza i najlepsza. Główna bohaterka zupełnie niepasująca do kolorowego Las Vegas przypadkowo poznaje Carsona Stingera.Carsonto sławna postać w branży erotycznej ,która swoją popularność zdobył dzięki nagrywaniu filmów dla dorosłych.
Spokojna i ułożona Grace spędza upojne chwilę z gwiazdą porno w hotelowym pokoju.Spędzony razem weekend sprawia,że obydwoje diametralne zmieniają swoje podejście do życia.Po zakończonym weekendzie każdy z bohaterów wraca do swojego świata.Czy nadal Grace i Carson pragną żyć w pojedynkę.Czy spędzony razem weekend uda się zapomnieć parze?Grace i Carson to dwie zupełnie inne osobowości. Obydwoje mające rysy na sercu,którą pozostawiła przeszłość.Gdzieś głęboko chowają swoją samotność Grace w nauce Carson w filmach.
Powieść o tym,że los czasami płata nam figle na przekór naszym zasadą.Możemyplanować, układać nasze życie by wyglądało idealnie,niestety na pewne rzeczy nie mamy wpływu.Nie bierzemy pod uwagę tego, kogo możemy spotkać co poczujemy,cosię wydarzy.Często bywa tak,że tworząc perfekcyjny świat, przeznaczenie stawia nam kogoś na naszej drodze, by zmienić zasady naszego nieskazitelnego życia.
Jeśli macie chęć przeczytać powieść o tym, jak rodzi się miłość,która pomimo odległości i mijającego czasu nie gaśnie ,ta powieść na pewno Was zainteresuję.Polecam serdecznie Angelika.
angelikarecenzjeksiazek.blogspot.com Angelika S.; 2016-04-09
vegaczyta.blogspot.com Gabriela P.
Mia Sheridan, bestsellerowa amerykańska pisarka, podbiła moje serce pozycją „Bez słów”, dlatego nie mogłam się doczekać, aż sięgnę po jej kolejne dzieła. Na szczęście nie musiałam długo czekać na okazję. Książka „Stinger. Żądło namiętności” zapowiadała się równie obiecująco i od razu przykuła moją uwagę, dlatego jak najszybciej zabrałam się za czytanie. Muszę przyznać, że miałam całkiem spore oczekiwania wobec tej pozycji i obawiałam się, że nie dorówna swojej poprzedniczce, która dość wysoko postawiła poprzeczkę. Moje wątpliwości zostały jednak rozwiane, gdy tylko zagłębiłam się w lekturze. Mii Sheridan naprawdę udało się mnie zaskoczyć. I to jak! To dopiero druga książka jej autorstwa, z jaką miałam przyjemność się zapoznać, ale i tak wpisuję ją na listę moich ulubionych pisarek. „Stinger. Żądło namiętności” trzyma poziom i w równym stopniu zachwyca – zarówno fenomenalną kreacją postaci, jak i piekielnie wciągającą historią miłosną, od której nie można się oderwać. Amerykańska autorka po raz kolejny obudziła we mnie nieuleczalną romantyczkę, tworząc opowieść, w której musiałam się zakochać. „Stinger. Żądło namiętności” zaskakuje, wzrusza i bawi, wywołując całą gamę uczuć. To elektryzująca, pełna namiętności i rozpalająca wyobraźnię historia o przewrotnym losie, sile przeznaczenia i miłości wbrew rozsądkowi, która zdolna jest przezwyciężyć wszelkie przeszkody. Z pewnością przypadnie do gustu wszystkim entuzjastkom gorących romansów i nietuzinkowych historii miłosnych ;) Serdecznie zachęcam do sięgnięcia po tę pozycję. Jestem pewna, że się nie zawiedziecie!
http://www.ksiazkimoni.blogspot.com/ Monika; 2016-04-19
Podobnie było ze mną. Więc pod tym względem jestem bardzo podobna do głównej bohaterki powieści Mii Sheridan – Grace Hamilton. Ona jednak pewnego dnia postanowiła złamać ten schemat i postąpić inaczej, niż dotychczas – oddając kontrolę nad swoim życiem komuś innemu. Nie obyło się to bez konsekwencji – dla obu stron. Ja też zaryzykowałam sięgając po książkę, która absolutnie nie wpasowuje się w moje czytelnicze gusta. No bo nie da się ukryć, że „Stinger. Żądło namiętności” niewiele ma wspólnego z fantastyką, thrillerem czy kryminałem, gatunkami, w których od lat się zaczytuję. Konsekwencje tego ruchu i ja odczułam…
Wspomnianą przed chwilą Grace poznajemy w dniu, w którym pojawia się w Vegas, by wziąć udział w Zjeździe Międzynarodowego Stowarzyszeniu Studentów Prawa. W hotelu, w którym go zorganizowano, równolegle odbywają się Targi Branży Erotycznej, a Grace dane jest spotkać jednego z ich uczestników – Carsona Stingera, aktora heteroseksualnego. Choć początek ich znajomości nie wypada najlepiej, wkrótce łączy ich ognisty romans. Oboje zdają sobie jednak sprawę, że nie mogą pozwolić sobie na nic więcej, gdyż należą do zupełnie różnych światów. Los sprawia jednak, że po latach spotykają się ponownie. Oboje mocno się zmienili – on jest byłym komandosem, ona zaś wziętą panią prokurator. Czy to jednak wystarczy, by móc być razem?
„W życiu spotykamy ludzi, którzy nas ratują, zarówno na duże, jak i na małe sposoby. Czasem ratunek oznacza, że ktoś cię uwolni z ciemnego pokoju bez okien albo wyciągnie z płonącego budynku. Ale znacznie częściej oznacza ratunek od samego siebie, a także to, że warto otworzyć się na miłość, bo miłość wcale nie jest bajką.”
Dotarłszy do ostatniej strony „Stinger. Żądło namiętności” wiedziałam jedno na pewno – że chętnie sięgnę po kolejne powieści Mii Sheridan, raz jeszcze występując przeciwko moim czytelniczym gustom. Autorka udowodniła mi bowiem, że historia wpisująca się w nurt romansu nie musi być pusta, ckliwa i nie warta uwagi, a miłosne uniesienia i fizyczne zbliżenia dwojga ludzi można przedstawić ze smakiem i bez wulgaryzmu, który nader często towarzyszy tego typu historiom.
Mia Sheridan opowiedziała historię dwojga ludzi, których mocno doświadczył los i którzy pod wpływem tego, co wspólnie przeżyli, postanowili odmienić swoje życie, zawalczyć o własne marzenia i samych siebie. Podzielona na trzy części, przedstawia cały proces ich powolnej transformacji – zrozumienia samych siebie, najgłębszych pragnień i tego, co w ich życiu najważniejsze.
Jednak ta powieść to nie tylko romans. To również dramat, gdyż pokazuje, jak wielki wpływ na człowieka i jego życie mają traumatyczne wydarzenia z jego przeszłości. Ale i na tym nie koniec. Pojawiają się tu też bowiem elementy sensacyjne, które nadają całości jeszcze większej wartości i głębszego wyrazu.
Przyznaję szczerze – nie spodziewałam się, że ta książka będzie aż tak dobra i że wzbudzi we mnie podczas lektury tak wiele emocji. Dlatego też mam nadzieję, że i wy, nawet jeśli nie gustujecie w tego typu literaturze, dacie szansę tej historii, bo zapewniam was, że jest tego warta.
O fabule słów kilka.
Bohaterowie.
Zwykły romans czy powieść z przesłaniem?
Plusy i minusy.
Pisarka, która snuje piękne historie, za pomocą jeszcze piękniejszych słów.
Kobieta, która po raz kolejny zwaliła mnie z nóg swoją powieścią.
Kiedy Grace Hamilton przybywa do Vegas na Międzynarodowy Zjazd Studentów Prawa, nie spodziewa się trafić w sam środek Targów Erotycznych. Jeszcze bardziej niespodziewane dla kobiety, staje się spotkanie z Carsonem Stingerem - aktorem heteroseksualnym. Zrządzenie losu sprawia, że mimo wzajemnej niechęci, jaką do siebie pałają, zostają razem zamknięci w windzie na kilka godzin.
I wtedy właśnie okazuje się, że życie jest przedziwne, a jeden sekret może zmienić wszystko...
Wydaje mi się, że dzisiejsza recenzja nie będzie należała do zbyt długich i rozbudowanych, ponieważ mogłabym zawrzeć swoje odczucia w jednym tylko słowie: zachwycająca.
Poprzednio, kiedy czytałam Bez słów, urzekła mnie i rozwaliła na łopatki postać Archera. Wtedy myślałam, że to jedyny taki bohater, że to niemożliwe, by autorce udało się kiedykolwiek stworzyć kogoś równie oczarowującego. A jednak się myliłam, ponieważ Carson Stinger rozkochał mnie w sobie równie mocno, choć całkowicie różnił się od swojego literackiego poprzednika.
Historia zaserwowana tym razem przez Mię Sheridan, to słodko-gorzka opowieść o dwójce ludzi, którzy pochodzą z zupełnie różnych światów, mają sprzeczne cele w życiu i kierują się całkowicie innymi zasadami, mają inne priorytety. Tak właściwie ich światy nigdy nie powinny mieć możliwości się ze sobą zderzyć, a jednak się to stało. Początkowo ich niechęć do siebie jest wręcz namacalna, a wszystko to przez stereotypy, ocenę powierzchowności. Gdy jednak dochodzi do konfrontacji między tą dwójką, do głosu dochodzi szczerość, skrywane sekrety i dusza, kryjąca się za maską sztywnej studentki prawa i aktora porno. Wtedy powoli, niczym oliwa, na wierzch zaczyna wypływać wzajemna akceptacja i cieplejsze uczucia względem drugiego człowieka.
Autorka przedstawiła bohaterów, jako bardzo ludzkich. Nie próbowała ich na siłę przerysować, dzięki czemu nie wydawali mi się oni karykaturalni w swych postawach i motywach. Rozumiałam ich, nie miałam najmniejszego problemu z postawieniem siebie na ich miejscu. Podziwiałam zarówno Grace, jak i Carsona. Szczególnie w późniejszych rozdziałach książki. Wielokrotnie towarzyszyło mi wzruszenie, wywołane zachowaniem i odwagą głównego bohatera. Tym bardziej, że okazał się być prawdziwym bohaterem.
Ich znajomość była cudowna - burzliwa, pełna pożądania, ale nie wyłącznie żądzy, tylko czegoś, czemu towarzyszyło również uczucie. Pełna... czegoś więcej.
Zakochałam się w ich relacji niemniej, niż w całym zamyśle autorki na tę powieść.
Coś wspaniałego. Po prostu.
Bez zbędnego przeciągania powiem, że ta książka jest warta każdych pieniędzy, czasu i łez wzruszenia, ponieważ w zamian napełnia ona serce ogromem ciepła i wrażliwości, którą autorka niewątpliwie jest przepełniona.
Polecam tak gorąco, jak gorąca była miłość Carsona i Grace!
mowa-ksiazek.blogspot.com Martyna Lewandowska; 2016-04-12
Grace Hamilton jest młodą prawniczką, która wyjeżdża do Los Angeles na konferencję branżową gdzie odbywają się również i tu mnie autorka zadziwiła targi erotyczne. No ale cóż nieraz namiętności i uczucia się nie spodziewamy. Bohaterka spotyka tam aktora porno, który jest bardzo przystojny. Mimo jej powagi nie może się jednak oprzeć urokowi Carsona Stingera.
Od tego momentu wszystko zaczyna być magią. Potwierdziło się również powiedzenie, że "nie szata zdobi człowieka".
Mimo tego że Carson kreuje się na kobieciarza w środku jest inny: wrażliwy o pięknej duszy. Jeden weekend, a tyle emocji.
Jednak gdy weekend się kończy obydwoje idą w swoją stronę, ale czy to koniec romansu? Czy coś się jeszcze wydarzy? Jeżeli jesteście ciekawi koniecznie sięgnijcie po książkę.
Uważam, że nie zawiedziecie się a wątki poprowadzone są tu genialnie. Ja nie mogłam oderwać się od książki. W sumie czytałam o jej autorce i się nie zawiodłam.
Las Vegas.To tu w hotelu Bellagio równocześnie odbywa się Zjazd Międzynarodowego Stowarzyszenia Studentów Prawa oraz Targi Branży Erotycznej. Traf chce, że Grace Hamilton, studentka prawa przypadkiem wpada na Carsona Stingera, aktora występującego w filmach pornograficznych. Od razu nawiązuje się między nimi dziwna chemia, aż w końcu dają upust swoim żądzom. Niestety, wszystko co dobre szybko się kończy. Niespodziewanie kilka lat później ich drogi ponownie się krzyżują i okazuje się, że uczucie, które niegdyś ich połączyło, wcale nie wygasło. Jest jednak pewien problem... Hamilton niebawem wychodzi za mąż. Czy w zaistniałej sytuacji każde pójdzie w swoją stronę? A może serce weźmie górę nad rozsądkiem?
Mia Sheridan - autorka wielu bestsellerów "New York Timesa", "USA Today" i "Wall Street Journal", takich jak Archer's Voice, Becoming Calder i Finding Eden. Uwielbia snuć opowieści o prawdziwej miłości i o ludziach, którzy są sobie przeznaczeni. Mieszka z mężem w Cincinnati w stanie Ohio. Więcej informacji można znaleźć pod adresami: www.MiaSheridan.com lub www.facebook.com/miasheridanauthor.
Pióro autorki miałam już okazję poznać dzięki przeczytanej całkiem niedawno powieści pt. "Bez słów", która totalnie mnie zachwyciła i oczarowała. A jak było tym razem? Również bardzo dobrze, choć muszę przyznać, że obie książki są skrajnie różne.
Fabuła początkowo skupia się na intymnych relacjach pary głównych bohaterów, którzy przeżywają ze sobą szalony, upojny weekend. Ona poważna, poukładana, sztywno trzyma się swoich zasad i poglądów. On czarujący bawidamek, żyje z dnia na dzień, bez planów na przyszłość. A jednak pozornie nic nieznaczące spotkanie staje się zapalnikiem do podjęcia radykalnych zmian w ich życiu.
"Niekiedy człowiek nie zdaje sobie nawet sprawy z tego, że coś jest z nim nie tak, póki nie zjawi się ktoś, kto go zmieni i sprawi, że nagle zapragnie czegoś więcej."
Intrygująca i niezwykle romantyczna powieść z pieprzykiem. Nic tu nie trąci banałem, nie irytuje, nie wydaje się wymuszone. Żaden szczegół nie jest przypadkowy, wszystko ma swoje miejsce, swoje znaczenie. Wbrew pozorom nie jesteśmy zewsząd bombardowani scenami seksu. Przeciwnie. Już na wstępie autorka pragnie dotrzeć ze swoim przekazem do tych wszystkich ludzi, którzy stoją w miejscu bojąc się wykonać odważny krok naprzód. Subtelnie pokazuje, że czasem wystarczy jedna osoba i jeden moment, żeby zmienić całe życie. Tak właśnie było w przypadku Grace i Carsona. Wzajemnie pomogli sobie dokonać pewnych odkryć na swój temat, co miało pozytywny wpływ na ich dalsze losy. Zrozumieli, że dobrze jest czasem porzucić kontrolę, by móc doświadczyć czegoś nowego.
Jestem pod wrażeniem doskonałej kreacji głównych bohaterów. Są niezwykle wyraziści i wiarygodni psychologicznie. Dzięki narracji pierwszoosobowej, naprzemiennej, (rozdziały pisane raz z punktu widzenia Grace, raz Carsona) - możemy lepiej poznać ich myśli, uczucia i wewnętrzne rozterki. Widać jak dojrzewają przekształcając się w ludzi zdecydowanych i odważnych, nastawionych na walkę z samym sobą i swoimi ograniczeniami. To sprawia, że są nam jeszcze bliżsi, a ich słabości, lęki i namiętności odbieramy jako swoje własne.
Książka porusza bardzo istotny i aktualny temat: handel ludźmi. Jest to proceder, który polega na dokonywaniu transakcji kupna - sprzedaży człowieka w celu wykorzystania seksualnego lub ekonomicznego. Często wiąże się z okrutną przemocą fizyczną lub psychiczną. To, co najgorsze - wśród ofiar coraz więcej jest dzieci. Z przerażeniem obserwowałam dramat współczesnych niewolników i niewyobrażalne konsekwencje z tym związane. Nigdy nie zdołam wyobrazić sobie ogrom cierpienia jakie doświadcza taka osoba.
Pisarka operuje prostym, acz sugestywnym językiem. Nie tworzy opisów na siłę, byleby tylko zająć jak najwięcej miejsca. Wszystko jest umiejętnie i odpowiednio dawkowane, z wszelką dbałością o detale. Także akcja bez zarzutu - wprawdzie nie pędzi zbyt szybko, ale nie ma się poczucia znudzenia czy stagnacji. Znajdziemy tu również sceny łóżkowe, które są jednakowo zmysłowe, co odważne, bez fałszywej pruderii. A zakończenie... idealne w moim guście. W skrócie: wspaniała lektura, zwłaszcza wśród fanów romansów, literatury erotycznej i new adult.
Podsumowując: "Stinger. Żądło namiętności" to intensywna opowieść o pożądaniu, ludzkich słabościach, podejmowaniu niełatwych decyzji i poszukiwaniu własnego "ja". To również piękna historia o sprawczej mocy miłości, która dodaje skrzydeł, uszczęśliwia i pozwala żyć... Daj się ponieść!
Literaci świat Cyrysi cyrysia; 2016-04-16
Mia Sheridan to amerykańska pisarka poczytnych romansów, bestsellerowa autorka "New York Timesa", "USA Today" i "The Wall Street Journal". Mia mieszka obecnie w Cincinnati, w Ohio z mężem i czwórką dzieci. Pasjonują ją miłosne historie zakończone szczęśliwie.
Grace Hamilton to do bólu zorganizowana i wiecznie planująca wszystko studentka, która przyjeżdża do Las Vegas na Międzynarodowy Zjazd Studentów Prawa. W hotelu, w którym się zatrzymuje poznaje Carsona Stingera - aktora filmów porno. Pomiędzy dwójką ludzi o zupełnie odmiennych podejściach do życia niespodziewanie wybucha wulkan namiętności, którego nie da się ugasić.
Żyje się tylko raz i czasami po prostu pewnych rzeczy w naszym życiu nie da się zaplanować oraz mieć pod stałą kontrolą. Mia Sheridan postanowiła przypomnieć swoim czytelnikom o tych zasadach w postaci ognistego romansu, na myśl o którym na mojej twarzy wypływają rumieńce wstydu. Tak, tytuł pod nazwą "Stinger. Żądło namiętności" jest niezwykle trafiony, gdyż książka ta jest prawdziwym źródłem namiętności, która wypływa co chwilę na łamach tej historii. Autorce udało się przyciągnąć bezapelacyjnie moją uwagę i wprawić w przyspieszony ruch moją wyobraźnię poprzez wyraziste, bezpruderyjne sceny łóżkowe, pełne gorących szczegółów, które w tego typu literaturze są niezbędne, by zapewnić odpowiedni klimat. Podczas lektury tej książki czytelnik zwyczajnie czuję chemię, jaka panuje pomiędzy głównymi bohaterami, a to w dużej mierze gwarantuje zadowolenie z jej przeczytania.
Jaskierek i Aktor Heteroseksualny po spędzeniu ze sobą gorącego weekendu, i rozdzieleniu na całe pięć lat, ulegają przemianom, całkowicie przebudowując swoje życie. I o ile zmiany w podejściu do pewnych kwestii w przypadku Grace, nie szokują, o tyle zmiany Carsona już tak. Gratuluję autorce pomysłu na przypisanie roli gwiazdora branży porno głównemu bohaterowi, gdyż takiej kreacji w tego typu literaturze jeszcze nie było. Męscy, prawdziwi mężczyźni reprezentowali różne profesje, ale takiej dość specyficznej, jeszcze nie. Mia Sheridan wprowadzając do fabuły tę kreację, wzbudziła tym samym w mojej głowie pytania o naturę takiej pracy, o jej skutki, a także o spustoszenie, jakie wywołuje w psychice. Czy można pokochać mężczyznę, który na planie filmowym uprawia sex z innymi kobietami? Czy taka miłość jest w ogóle możliwa? Co skłania ludzi do wybrania tego typu zarabiania na chleb, czy są to tylko pieniądze? Pytań mnóstwo i jak się okazuje, tyle samo odpowiedzi.
"Stinger. Żądło namiętności" jest z pewnością w dużej mierze romansem, ale czytelnicy znajdą w tym dziele także wątki obyczajowe i nawet kryminalne. Jest smutno, jest wesoło, jest namiętnie i jest tragicznie, czyli jak to w życiu. Wątek handlu żywym towarem również wywołuje wiele emocji i niestety klaruje niezbyt pocieszające wnioski. Jest także szczęśliwe zakończenie, czego można było się oczywiście po tej lekturze spodziewać.
Powieść o miłości pomiędzy ponętnym aktorem filmów erotycznych, a do bólu poukładaną panią prawnik jest pełna zmysłowości, pikanterii, namiętnych scen seksu, dylematów i ważnych wątków. Ostrzegam, nie zaczynajcie tej książki wieczorem, gdyż jej lektura gwarantuje wam nieprzespaną noc.
Subiektywnie o książkach... Wioleta Sadowska; 2016-04-15
Tym oto sposobem, pełna obaw i nadziei, sięgnęłam po powieść Stinger. Żądło namiętności. Przyznam się, że pierwsze rozdziały składały mi się na naprawdę dobrą historię z pogranicza romansu i erotyku, ale zastanawiałam się, co będzie dalej, gdyż część ta zajęła może z 1/3 książki. A później było już tylko lepiej... Ale wróćmy do początku.
Grace Hamilton jest ułożoną dziewczyną, jej życie określa plan, który zarysowała sobie już dawno i nie chce, by nic go burzyło. Carson Stinger jest facetem, który nie stroni od przygodnego seksu i żyje z dnia na dzień. Kiedy tych dwoje się spotyka, początkowo nie żywią do siebie pozytywnych uczuć, jednak idą ze sobą na układ. To miał być jedynie weekend, ich wspólny weekend bez zobowiązań, ale przerodził się w coś więcej. W coś, co całkowicie ich odmieniło.
Powieść Mii Sheridan od pierwszych stron iskrzy napięciem i przyciągania, by dać się pochłonąć lekturze, całkowicie odpłynąć. Gdy już zaczęłam czytać, nie mogłam przestać. Nie chciałam zdradzać tego w opisie, ale historia ma w sobie nutkę melancholii, którą posiada Pamiętnik Sparksa, zdarzenia, z którymi muszą zmierzyć się bohaterowie w swoim związku, również muszą zmierzyć się z upływem czasu. Powieść rozgrywa się bowiem w czasie wielu lat, które wpływają na zmiany zewnętrzne bohaterów, ich sposób bycia, zachowanie, myślenie...
Grace, którą spotykamy na początku nie jest tą samą Grace, o której czytamy potem. To samo z Carsonem. Zmiany, które krótkotrwały związek wprowadził w bohaterach, wpłynęły na nich pozytywnie. To zadziwiające, jak dwie całkowicie odmienne osoby, mogą się idealnie dopasować i móc tak silnie na siebie oddziaływać. Uczucie z pogranicza baśni, można by napisać, jednak niezwykle mocno ona na mnie oddziałało, kibicowałam bohaterom, chciałam ich szczęścia, chciałam, by na reszcie byli szczęśliwi. By zrozumieli czym, dla nich jest szczęście.
Po powyższych wrażeniach widzicie, że konstrukcja powieści, jest osadzona na romansie. Wszystko jednak stoi pewnie, gdyż konstrukcja ta jest niezwykle przemyślana i wykreowana znakomicie. Czytelnik zżywa się z bohaterami i jak już pisałam, chce ich szczęścia. Dalsze wypadki powieści mają być ku temu motorem. Stinger nie jest jednak jedynie zwierzęcym przyciąganiem, pod pozorem namiętności i przyciągania między bohaterami, kryje się głębokie uczucie, silna więź, do której bohaterowie początkowo nie chcą się przyznać, a także po prostu się jej boją. To naprawdę pełna bólu powieść, która nie zwierza od razu ku szczęśliwemu zakończeniu.
Jednak nawet nie to jest w książce tak niezwykłe. Nie wiem, czy mogę zdradzić, co tak dokładnie tak mnie poruszyło w powieści, bo głośno powiedziano o tym dopiero pod koniec powieści, ale uwierzcie mi, że nie jest to kolejna płytka powieść erotyczna. Autorka poruszyła temat trudny, o którym mówi się mało, a którego nie spodziewałam się kompletnie w tej powieści. Może właśnie, dzięki takim powieściom, które trafiają do szerokiego grona odbiorców, temat ten, będzie nagłaśniany.
Stinger. Żądło namiętności to nie tylko powieść z działu romansu, ale skrywa temat, który mnie zaskoczył, zadziwił i zmusił do myślenia, do tej pory nie spotkałam się z podobnym, w tego typu powieściach. Mia Sheridan, ma lekkie pióro, swoim bohaterom nadaje charaktery, z którymi łatwo się zżyć, niezwykle barwne, różnorodne, a co najważniejsze dynamiczne. Sądzę, że to nie jest koniec mojej przygody z jej twórczością.
Ksiazkowyswiatpatrycji.blogspot.com PATRYCJA WANIEK; 2016-04-14
Jak zwykle zaczynam od oprawy graficznej książki. Jest ona czarna i skromna, a w tle widnieje para, która się całuje. Zauważyłam, że większość książek o podobnej tematyce, ma to do siebie, że są w czarnych barwach. Ciekawe czemu tak jest...
Pewnego dnia młoda studentka prawa o imieniu Grace, leci do Vegas na konferencje prawniczą. W tym samym czasie w hotelu ma odbyć się druga nietypowa konferencja aktorów porno. Grace i Carson (przystojny aktor porno) zostają uwięzieni w windzie na kilka godzin. W tym czasie dziewczyna wpada w panikę i Carson jej pomaga przetrwać trudne chwile. Od tej pory raz się nie na widzą, a zarazem czują dziwną siłę przyciągania. W końcowym rezultacie poznają się blisko, a nawet dochodzi do intymnej sytuacji. Carson składa jej pewną propozycję, na co Grace nie wie co zrobić. Postanawia zaryzykować i się zgadza. Od tego momentu historia się rozwija i wciąga. Zakończenie książki jest bardzo fajne i podobało mi się. Ogólnie cała historia była fajna i książkę czytało się bardzo lekko i przyjemnie. Umiliła mi kilka wieczorów i śmiało mogę ją polecić fankom romansów. Ja dzisiaj jestem na TAK :) Pozdrawiam :)
kosmetycznieee.blogspot.com Nataleczka; 2016-04-12
http://zapatrzonawksiazki.blogspot.com/ Irena Bujak
Stinger to pełna emocji i wyborów droga dwojga młodych ludzi. Ludzi tak różniących się
od siebie, jak ogień i woda.
z życia pełnymi garściami - liczy się TU I TERAZ. Ich spotkanie wywraca ich światy do góry nogami - ale to tylko weekend. Weekend pełen namiętności, ale i o dziwo uczuć. Czy można zakochać się w dwa dni? Ja uwierzyłam autorce, że tak - MOŻNA. I właśnie to uwielbiam w Mii Sheridan - to że jej wierze. Potrafi tak napisać historię, że dosłownie wchodzę w świat przez nią przedstawiony i przeżywam każdą scenę.
tej autorki która już tuż tuż.
To co teraz opisałam to zaledwie początek książki, w dalszej części bardzo dużo się dzieje, zmenia na lepsze, czasem gorsze, i przyznam szczerze, że mimo iż dziwna historia, to jednak spodobała mi się. Mia wprowadzając rolę aktora porno sprawiła, że całość różni sie od dotychczasowych, z podobnym wydźwiękiem, ale mimo to jest to jedna ze słabszych jej książek. Lepsza od "Leo" ale gorsza od "Kyland" - przynajmniej w moim odczuciu. Mimo wszystko nie żałuję poświęconego czasu :)
beata1987.blogspot.com Beata Pająk; 2016-04-11
Po Bez Słów, miałam wielką ochotę na powieść Sheridan, która w genialny sposób pisze o miłości. Jej sceny łóżkowe są obłędnie dosłowne w swojej delikatności i sprawiają, że taki bezduszny hasacz, zaczyna się czerwienić. Ale na bór tucholski, jak można było zrobić coś takiego jej książce?
Ja wiem! Wiem! Nie ocenia się książki po okładce, ale do cholery, dając okładkę rodem z taniego pornucha/ harlequina to taka krzywda, że kiedy obiła mi się o oczy gdzieś w odmętach absurdu jakim jest internet?usiadłam w kącie i wyłam. I to strasznie. Potem naszła mnie durna myśl, by napisać do wydawcy z pytaniem o egzemplarz recenzencki i oto jestem. Sponiewierana, ze złamanym pojęciem geniuszu Sheridan i krwawiącymi palcami. Okładka to jednak ważna rzecz. Wiele osób jest wzrokowcami i widząc zarówno okładkę rodem z harlequina jak i podtytuł Żądło namiętności, ominie książkę szerokim łukiem - co mnie wcale nie dziwi.
Tak jak Norwid pytał Coś ty Italii zrobił Alighieri, tak jak zapytam Coście książce Sheridan zrobili, ludzie z Heliona? Do tego edycja tekstu i jego rozmieszczenie. Wiem, że czepiam się jak ostatnia zrzędliwa babcia w moherowym helmecie pod magicznym zamkiem z dzwonkami, ale do diabła ciężkiego, to jest ważne i dobre rozmieszczenie tekstu jest ważne.
Poza tym co wyrzuciłam z siebie wyżej, historia jest świetna. Były aktor porno - obecny komandos z piękną panią prokurator. Związek na zasadzie przeciwieństw, które finalnie okazują się być podobieństwami. Akcja rozwija się cudownie i jest bardziej niż pewne, że wrócę do tej książki nie raz, tak samo jak wracać będę do Bez słów. Postać Stingera to świetnie nakreślona postać, podobnie jak postać Grace, która nie jest kolejną idiotką w opałach. Diametralne zmiany jakie zaszły w tytułowym bohaterze są godne pozazdroszczenia i podziwu, biorąc pod uwagę kim był na początku książki, a kim stał się już na jej końcu. Grace w miarę rozwoju akcji, była tylko bardziej pewna swego w życiu i coraz bardziej pragnęła Stingera. Takich miłości tylko zazdrościć. I już wiadomo, dlaczego Sheridan została tak dobrze przyjęta za granicą ( bazując na goodreads).
Zakończenie, podobnie jak w Archer's Voice, pozamiatało i czytałam je chyba ze dwadzieścia razy, za każdym razem wzdychając głośno Awwww... kiedy sobie to wszystko wyobrażałam. Uwielbiam takie zakończenia i chociaż nienawidzę dzieci, nadal uważam, że takie zakończenia w książkach tego typu, są po prostu najbardziej odpowiednie.
Podsumowując: Stinger to świetna powieść obyczajowa, z dobrymi scenami łóżkowymi, które nie są ani zbyt dosłowne, ani nie bolą w oczy podczas czytania. Bohaterów poznajemy w miarę rozwoju akcji i finalnie jest więcej ulubionych niż znienawidzonych postaci. GORĄCO polecam.
Co w fabule piszczy?
Grace Hamilton, poważna studentka prawa, wyjeżdża na konferencję branżową do Las Vegas. W hotelu, który gości uczestników seminarium odbywają się również targi erotyczne. Gdy przewrotny los splecie życie Grace z pewnym piekielnie przystojnym aktorem porno, atmosfera będzie iskrzyć od emocji. Zachowawcza i poważna panna Hamilton stara się oprzeć urokowi Carsona Stingera, ale w końcu decyduje się na szczyptę szaleństwa i postanawia spędzić z Carsonem erotyczny weekend. W końcu cóż może się stać?
Kilka cudownych nocy i magicznych chwil z aktorem udowadnia Grace, że myliła się w ocenie jego osoby. Chłopak pod maską bawidamka skrywa bowiem wrażliwe serce i piękną duszę, naznaczoną cierpieniem. Wkrótce potem każde z bohaterów idzie w swoją stronę, choć dla obojga weekend ten był czymś więcej niż tylko miłosną przygodą i pozostawił po sobie ważną naukę na przyszłosć. Czy Grace i Carson będą szczęśliwi z daleka od siebie? Czy ponowne spotkanie ożywi wspomnienia i da im sznasę na nowy początek? Sprawdźcie sami.
Recepta na idealny romans
Sztywna, zachowawcza kobieta, której celem jest spełnienie oczekiwań ukochanego ojca i gorący aktor porno - wyobrażacie sobie mniej dobrany duet? Jednak jak to zazwyczaj w romansach bywa, przeciwieństwa się przyciągają, a namiętność i niebywałe porozumienie dusz między bohaterami sprawiają, że wszystko staje się możliwe. Nawet romans prawniczki i porno-gwiazdki.
Mia Sheridan skorzystała ze schematu, ale całość akcji akcji poprowadziła tak, że niejednokrotnie zamarłam nad tekstem w niemym zachwycie. Powieść jest nieco ckliwa, sentymentalna i romantyczna, ale za to jak napisana! Każde słowo i wydarzenie ma znaczenie, a rozwiązania fabularne łamią serce na milion kawałków i trzeba czekać całe wieki, by znów poskładać je w całość. Co ciekawe, w książce praktycznie nie ma negatywnych bohaterów (są jedynie tłem) a i tak pewne wydarzenia mrożą krew w żyłach. Autorka sięgnęła po ważny problem społeczny - handel ludźmi i sprytnie go wykorzystała.
Jedyne do czego mogłabym się przyczepić, to nierówny rozkład akcji: o ile pierwsza część powieści jest fascynująca i wprost nie można się od niej oderwać, o tyle zakończenia zostało zbytnio spłaszczone i uproszczone. Autorka nie wykorzystała potencjału drzemiącego w wątku sensacyjnym, ale może zrobi to w kolejnym tomie? Zabrakło mi również mocniej zaznaczonych momentów kulminacyjnych, tych wszystkich mocnych uderzeń, którze wpływają na zapamiętywalność historii, ale podejrzewam, że wszystko przed nami :) I jeszcze jedno, osoba, która wymyśliła podtytuł: Żądło namiętności, powinna się mocno zastanowić. Bardziej tandetnego i krzywdzącego sloganu na okładce chyba jeszcze nie widziałam...
Nie będzie nadużyciem jeśli powiem, że Mia Sheridan jest trochę takim Nicholasem Sparksem w spódnicy, choć pełną garścią czerpie to, co najlepsze w New Adult: emocje, problematykę i sceny miłosnych uniesień. Jestem przekonana, że jej pisarstwo podbije wasze serca tak jak podbiło moje. Stinger wywołuje wzruszenie i udowadnia, że wybór drogi życiwoej nie jest łatwą sprawą, a zbyt drobiazgowe analizowanie wszelkich za i przeciw może skończyć się decyzją, która na dłuższą metę okazuje się krzywdząca. Autorka zwraca tez uwagę na to, że aby osiągnąć szczęście, trzeba czasem porzucić sztywny pancerz własnych zasad i po prostu dać się porwać losowi.
Podsumowując: Stinger to doskonały, pełnowymiarowy romans, który zaskakuje mnogością wątków, emocjonalnym charakterem i odważnymi scenami miłosnych uniesień. To książka, którą pamięta się długo po przewróceniu ostatniej strony, namiętna, rozczulająca, dynamiczna i wciągająca, a do tego poruszająca bardzo ważny społeczny problem - handel ludźmi.
Polecam wszystkim wielbicielom sentymentalnych historii, które zawsze dobrze się kończą. Powieść spodoba się miłośniczkom New Adult, romantyczkom i dziewczynom, które szukają w książkach nie tylko rozrywki, ale też pikanterii, humoru i niebanalnego przesłania.
Czy warto planować własne życie? Otóż teoria, a już na pewno nasze wyobrażenia na jej temat, zupełnie nie sprawdzają się w praktyce. Tak naprawdę niczego więc nie możemy być pewni. Zaprzeczenia, obietnice, groźby, a więc każde najmniejsze zamierzenie staje się naszą codziennością dopiero wtedy, gdy poznajemy jego smak. O tym przychodzi przekonać się bohaterce książki "Stinger. Żądło namiętności". Kobieta dowie się, jak bardzo mylne bywają pozory i jak łatwo zmienić pewną dotąd decyzję. Bo wystarczy chwila i ktoś odpowiedni, kto skinieniem palca potrafi zaczarować całą szaroburą rzeczywistość. Zapraszam zatem do zapoznania się z powieścią Mii Sheridan, autorki, która z powodzeniem wkroczyła na polski rynek wydawniczy.
W Las Vegas odbywa się właśnie Zjazd Studentów Prawa. Do miasta grzechu trafia więc i poukładana Grace Hamilton, dwudziestotrzyletnia dziewczyna, która nie ma pojęcia o tym, jak bardzo zmieni się jej spokojne i zaplanowane życie. Otóż w hotelu, w którym zostaje zameldowana, wpada na przystojnego mężczyznę i wszystko byłoby zwyczajne, gdyby nie jeden mały szczegół. Carson jest aktorem porno mającym uczestniczyć w konferencji związanej z jego profesją. Co dzieje się w Vegas, tam też pozostaje. Nowi znajomi, całkowicie różniący się od siebie, przeżywają chwile pełne niezapomnianych wrażeń. Jednak kiedy szalony weekend mija, każdy musi pójść w swoją stronę? A nie tak łatwo o sobie zapomnieć.
On, wstępując w szeregi amerykańskiej armii całkowicie się zmienia. Ona, układa sobie przyszłość po swojemu, cały czas jednak nosząc w sercu jego wspomnienie. Życzliwy los pozwala im spotkać się jeszcze raz. Czy wykorzystają szansę? Czy nie będzie już za późno?
Słynne powiedzenie na temat miłości głosi, że ponoć przeciwieństwa lubią się przyciągać. W tej mądrości chyba nikt nie uwzględniał tak skrajnie różnych przypadków. A jednak, kolejny raz przysłowie zaczyna się sprawdzać. Grace to studentka prawa, zaangażowana w naukę dziewczyna nosząca raczej ubogie doświadczenie, jeżeli chodzi o kontakty z mężczyznami. Wychodząca naprzeciw oczekiwaniom ojca brnie przed siebie snując dalekosiężne plany. Z kolei Carson Stinger to typ żyjący z dnia na dzień. Łapiąc szczęście nie przejmuje się opinią publiczną, a jako aktor występujący w filmach pornograficznych może budzić różne skojarzenia. Naznaczony przez przeszłość i od najmłodszych lat skazany na przebywanie w takim środowisku, wzbudza pożądanie rozpalając iskrę namiętności we wnętrzach wielu fanek. I kiedy te dwie osobowości, dotąd kroczące po zupełnie innych drogach, spotykają się, zaczyna iskrzyć, a błaha przygoda sprawia, że już nic nie będzie takie samo, jak wcześniej.
Mia Sharidan wykreowała wyraziste sylwetki głównych bohaterów, którzy jako naprzemienni narratorzy obnażają się przed czytelnikiem ze swoich myśli, uczuć, ale i szczegółów wyjętych z intymnej codzienności. Szczery, używający typowo męskiego języka Carson przechodzi wyraźną metamorfozę dojrzewając, i tym samym stając się jeszcze bardziej apetycznym kąskiem. Grace to początkowo raczej grzeczna, trzymająca się swoich żelaznych zasad dziewczyna, która jednak poprowadzona przez odpowiednią osobę udowadnia to, że potrafi zaszaleć. Fakt, że na kartach powieści spotykamy się z całkiem sympatycznymi bohaterami to jeszcze nic w porównaniu z mieszanką wydarzeń i gatunków (tych literackich ? dosłownie!), które naprawdę potrafią zaskoczyć. Książka początkowo przypomina erotyk, w którym wszystko zaczyna się dziać niepokojąco szybko. Rodzi się nuta zdenerwowania i wątpliwości, co będzie dalej. A dalej? jest zwrot akcji, romantyczna opowieść, dojrzała obyczajówka i kryminał w jednym. Nie ma się czego obawiać, bo najwyraźniej głowa Mii Sheridan jest naprawdę po brzegi wypełniona różnorodnymi pomysłami.
"- Można powiedzieć, że po to się urodziłem, złotko. Zostałem poczęty w grzechu i był mi przeznaczony ten sam los."
Pikantne sceny - dalekie od nieśmiałości czy ckliwych gierek - charakterystyczne dla odważnych powieści dla dorosłych, młodzi bohaterowie wyjęci rodem spod znaku New Adult, ich drugie, dojrzałe oblicze nabierające pewności siebie wskutek upływu czasu. Komu zatem przypadnie do gustu ta książka? Młodzieży? Osobom w średnim wieku? Uogólnijmy stwierdzając, że generalnie kobietom, bo każda z pań będzie mogła znaleźć tutaj coś dla siebie.
Przyznam, że pomimo moich kilku momentów zwątpienia, autorka zdecydowanie się obroniła. Książka jest świetna, a lekkie pióro Mii Sheridan sprawia, że czyta się ją jednym tchem. Obrazowy styl, momentami skupiający się na drobnostkach, a jednak niezanudzający. Odpowiednia ilość dialogów, wiarygodnych, zabawnych, ale chwilami nader poważnych. Proporcje zastosowane w powieści zostały dobrane tak, że ostatecznie otrzymuje się całkiem sytą i smaczną czytelniczą ucztę.
Czy mam jakieś zastrzeżenia? Być może wartka przemiana głównego bohatera, jego rychła i udana zmiana profesji (i to na jaką) nieco mnie zdezorientowały. Gdyby na tym zakończył się wątek dotyczący nowej pracy Carsona wszystko wyszłoby zbyt sztucznie. A jednak jak się okazało, był to zabieg zamierzony, bo potem autorka miała jeszcze na ten temat naprawdę wiele do powiedzenia.
Tej powieści mówię więc zdecydowane tak. Jeżeli kolejne dzieła autorki mają być tak samo udane, już chcę po nie sięgać. Czy macie ochotę na skomplikowany romans, który chociaż na początku błahy, zaczyna przekształcać się w coś znacznie poważniejszego? "Stinger. Żądło namiętności" to nie tylko historia rozkwitającego uczucia. To także opowieść o życiowych przemianach, o wyzwaniach, poświęceniu i o tym, że miłość jest w stanie wznieść człowieka na szczyty wyciągając go nawet z największej otchłani.

Warto zajrzeć
© Helion S.A. 1991-2021
Webdesign:TonikStudio.pl