Ciągły brak czasu, znacie takie zjawisko? Niestety wielu z nas mogłoby się podpisać pod tym stwierdzeniem. Wydaje się, że czas przecieka nam przez palce, że ciągle mamy go za mało. Chcielibyśmy więcej odpoczywać, robić więcej ciekawych rzeczy, ale wydaje nam się, że nie uda nam się tego wcisnąć do naszego codziennego harmonogramu. W dodatku jesteśmy w nieustannym biegu, ciągle się śpieszymy. A przecież patrząc rozsądnie doba ma 24 godziny. Odliczając sen i pracę zostaje naprawdę dużo czasu na inne zajęcia, więc pytanie- gdzie on znika? Gdzie go marnotrawimy?
Zjawisku czasu postanowiła bliżej przyjrzeć się Laura Vanderkam, autorka poradnika "Miej zawsze czas. Jak zrobić więcej, będąc mniej zajętym". Analizuje ona zjawisko czasu i to jak go na co dzień wykorzystujemy. Wnioski, do których dochodzi są bardzo ciekawe i pomocne w tym, aby dokonać zmian w swoim codziennym życiu.
Swój poradnik autorka podzieliła na kilka części, z czego każda z nich jest jednocześnie kolejnym etapem zmiany swoich nawyków i swojego postrzegania czasu. Dostajemy tutaj gotowe wskazówki jak zmienić nasze życie i poprawić jego komfort, jak znaleźć czas na przyjemności, jak mieć więcej czasu, a jednocześnie wyzbyć się ciągłego pośpiechu i zdenerwowania. Jak się okazuje wszystko tkwi w nas samych i w naszym podejściu.
Najważniejszą rzeczą, którą proponuje czytelnikowi autorka przewodnika jest uważność. Jest to szeroko rozumiane analizowanie swojego czasu. Pani Laura proponuje nam tutaj rozłożenie każdego dnia na czynniki pierwsze, podzielenie go na półgodzinne odcinki i dokładne przyjrzenie się temu, co robimy i co pochłania nam tak dużo czasu (w tym celu na końcu książki zamieszczone są gotowe tabelki do uzupełnienia). Dlaczego wydaje nam się, że jesteśmy ciągle zajęci, choć wcale w ogólnym rozrachunku nie wykonujemy tak wielu ważnych rzeczy. Nie bez znaczenia są tutaj wszelkie pochłaniacze czasu- seriale oraz telefony, w tym media społecznościowe, które przeglądamy już niemal nawykowo. Gdyby tak dokładnie przeanalizować ile czasu poświęcamy na scrollowanie Facebooka można naprawdę mocno się zdziwić.
Swoje spostrzeżenia autorka przedstawia nam w odniesieniu do konkretnych sytuacji, zarówno ze swojego życia, jak i innych osób. Pokazuje nam konkretne codzienne zajęcia i scenki, na podstawie których pokazuje jak wykorzystać czas inaczej, pełniej i rozsądniej.
Opisane w książce reguły postępowania mogą znacząco przyczynić się do poprawy jakości życia. Dzięki nim możemy odzyskać spokój i uświadomić sobie, że tak naprawdę mamy dużo więcej czasu, niż nam się wydawało. Co najważniejsze- w tym czasie jest również czas na odpoczynek, czy porozmawianie z samym sobą. W rezultacie podjęcie opisanego tutaj wyzwania może poprawić nasze relacje z bliskimi, wzmocnić nasz komfort życia i poczucie szczęścia. A co najważniejsze możemy uświadomić sobie, że każda chwila w życiu jest cenna i z każdej powinniśmy się cieszyć.
Książka napisana jest w sposób bardzo zrozumiały i ciekawy. Jej treść zachęca do tego, aby dokonać zmian w swoim życiu i podjąć wyzwanie związane z odzyskaniem wielu cennych chwil, które zwykle gubimy w natłoku dnia. Zdecydowanie jest to lektura rozwijająca i zachęcająca do zmiany swoich nawyków. Choć nie próbowałam jeszcze stosować tych rad w praktyce, w niedalekiej przyszłości planuję to zrobić. Przede wszystkim zacznę od ograniczenia zerkania w telefon, które pochłania mi dużo czasu każdego dnia. Mam nadzieję, że stosując rady z poradnika osiągnę naprawdę dobre, widoczne efekty.
Sztukater.pl ANETA SAWICKA
Każdy z nas ma w ciągu doby 24h do wykorzystania. 8 godzin przeznaczamy na pracę, ok. 8h na sen i resztę musimy jakoś zagospodarować. O tym jak to zrobić najlepiej pisze Laura Vanderkam w książce "Miej zawsze czas. Jak zrobić więcej, będąc mniej zajętym".
Autorka podeszła do tematu inaczej niż myślałem. W tej książce nie znajdziesz porad w stylu: podczas biegania słuchaj książek, słuchaj podcastów podczas zmywania, posprzątaj prysznic podczas mycia itp. Książka skupia się na dwóch elementach: na odpowiednim dobieraniu naszych aktywności oraz na naszym postrzeganiu czasu. Dzięki temu można zweryfikować czy wykorzystujemy nasz czas (który jest cenny) w odpowiedni sposób. Może się okazać, że masz pełno czasu - tylko go marnotrawisz na nieistotne (dla Ciebie) rzeczy.
Sekretem książki jest fakt, że KAŻDY MA CZAS, ale nie każdy potrafi go dobrze wykorzystać. Książka pokazuje PROCES, który pomoże ci zrozumieć na co przeznaczasz czas i jak zrobić to lepiej. Każdy rozdział dotyczy innego aspektu zarządzania czasem. I to nie tylko suche teorie ale historie ludzi, którzy z tego skorzystali (razem z historiami autorki). Plusem są też ćwiczenia na końcu książki, które stanowią idealne streszczenie książki i są wskazówkami jak przekuć teorię w praktykę.
Ja po lekturze książki zaczynam pracować nad lepszym wykorzystywaniem czasu. Zaczynam powoli wdrażać wszystkie zalecenia. Ciebie również do tego zachęcam.
Uważasz, że nie masz czasu na nic?
Że czas ci przecieka między palcami?
Jeśli chociaż jedna odpowiedź to TAK, to ta książka jest dla Ciebie.
Czy potrafisz powiedzieć co robiłeś/robiłaś wczoraj?
Wiesz ile czasu zajmują ci Twoje aktywności?
Czy wiesz ile czasu siedzisz na social media?
Jeśli chociaż jedna odpowiedź to NIE, to ta książka jest dla Ciebie.
"...lepsze wykorzystywanie czasu to proces" - jeśli nie będzie się nad tym pracować to nic magicznie się samo nie zmieni. A ta książka jest Twoim osobistym przewodnikiem, który ma Ci w tym pomóc.
FSGeek Patschek Aleksander
Książka "Miej zawsze czas. Jak zrobić więcej będąc mniej zajętym" Laura Vanderkam zrobiła na mnie bardzo duże wrażenie!
W lekki i przyjemny sposób autorka opowiada jak sama albo również jej klienci poradzili sobie z "wiecznym brakiem czasu". Bardzo poleca aby przynajmniej przez dwa tygodnie spisywać co faktycznie robi się w każdym 30 minutowym bloku czasowy. Dzięki rzetelnym wypełnieniu danych mamy szansę zobaczyć, gdzie faktycznie tracimy swój cenny czas.
Jak sama autorka wspomina celem książki jest znalezienie takiego punktu obserwacyjnego, który pozwoli na to, aby zrozumieć wolność od czasu.
Bardzo mi się podoba rada, którą sama stosuję od jakiegoś czasu, żeby wybierać świadomie na co poświęcamy swój czas czy swoją uwagę. Czy na pewno musimy chodzić na wszystkie spotkania, na które jesteśmy zapraszani w pracy czy w życiu prywatnym?
Zainteresował mnie również bardzo mocno wątek o tym, że wyjeżdżając na wakacje tak dużo rzeczy zapamiętuje nasz mózg. Jesteśmy w stanie po latach powiedzieć co przeżyliśmy, gdzie byliśmy albo nawet co jedliśmy na obiad.
A w codziennym życiu często nie pamiętamy co jedliśmy albo co robiliśmy kilka godzin temu, a już o tygodniu nie wspominając.
Książkę czyta się bardzo szybko a wiedza w niej zawarta jest bardzo przystępnie i w fajny sposób podana. Na pewno ta książka zostanie ze mną na dłużej!
http://www.booksmylove.pl/ Małgorzata Pałka
Książka pt. „Miej zawsze czas. Jak zrobić więcej będąc mniej zajętym” Laury Vanderkam to pozycja pełna inspirujących historii o tym, jak ludzie radzą sobie z brakiem czasu.
Jest to książka bardzo motywująca, wyniosłam z niej naprawdę wiele mądrości. Chociaż szczerze mówiąc nie miałam czasu po nią sięgać - ale gdy już miałam ją w rękach to nie mogłam się oderwać! Przez książkę się płynie… gdybym nie miała na głowie pracy licencjackiej przeczytałabym ją w 3 dni.
Dowiedziałam się bardzo ważnej dla mnie rzeczy - jeśli chcesz tworzyć coś kreatywnego, rób to rano, a nie wieczorem… ponieważ po południu znajdziesz dużo wymówek oraz będziesz wyczerpany po całym dniu pracy. To nazywa się zasadą „najpierw zapłać sobie”.
Szczerze polecam, to druga pozycja tej autorki, którą przeczytałam i druga, która mnie nie zawiodła!
kobietarozwoju Krupa Kamila
Laura Vanderkam
„Miej zawsze czas Jak zrobić więcej będąc mniej zajętym”
Co zrobić, żeby czas nie przeciekał przez palce? Zacznij go doceniać!
„Nikt nie trafia z rowerem od razu na idealną ścieżkę. Lepiej jest dążyć do tego, by każdego dnia robić lepiej jedną rzecz. Zamiast lamentować nad wszystkim, co nie działa, uświadom sobie ten jeden mały krok. Często to właśnie on stanie się we wspomnieniach rzeczywistością tego dnia”.
Jak wiele pamięta się chwil sprzed tygodnia? Jak często myśli się o dniu, który miał miejsce dokładnie trzydzieści dni temu? A gdyby tak prowadzić zapis swoich czynności każdego dnia? Pomysł wydaje się poroniony, jednak autorka poczytnej pozycji pt. „Miej zawsze czas Jak zrobić więcej będąc mniej zajętym” z powodzeniem stosuje tę technikę od wielu lat. Laura Vanderkam obrazuje na swoim przykładzie, że życie nie musi być pasmem nieszczęść. Jednocześnie zwraca uwagę na to, że 15 lat pracy w jednej firmie daje się zamknąć w zapisie kilku godzin życia. Powtarzające się zadania nie zmieniają się przez ten czas. Autorka, pisarka i mówczyni zachęca do tego, by skupiać się na rzeczach, które faktycznie coś znaczą.
Bilansując rzeczy wykonywane w ciągu dnia, może się okazać, że w grafiku zmieści się jeszcze sporo miejsca na czynności odkładane na później. Wystarczy tylko ułożyć zadania od tych najważniejszych dla siebie, zamiast od tych, które nie sprawiają radości. W ten sposób można rozwijać swoje pasje, pomimo że na początku tej drogi człowiek boryka się z mnóstwem przeszkód. Największą z nich bywa blokada wewnętrzna. Trzeba wyjść poza szablon dobrze znanego schematu, który nie był idealny, ale się sprawdzał. To często trudne i niekomfortowe.
Po co te zapiski z życia i jeszcze tak skrupulatnie prowadzone? Gdy ma się naprawdę mało czasu, np. wychowując dzieci i jednocześnie pracując, nie wydaje się to tak bezsensowne. Nawet kilka zdań na temat jednej czynności może poszerzyć perspektywę, gdy spogląda się na tę notkę za kilka dni. Dojdzie się do wniosku, że fatalny dzień w rzeczywistości miał wiele pozytywnych momentów.
„Gdzieś w środku gonitwy myśli wyłoniłam się spomiędzy drzew na polanę z przepływającą tuż obok mnie rzeką. Mój umysł gwałtownie wyhamował. Wciągałam w nozdrza zapach polnych kwiatów i cały ten majestat wolno płynącej wody. Przez chwilę nie myślałam o niczym poza wiatrem na twarzy, ciepłem słońca na ramionach i śpiewem ptaków nad głową. Pięknie, pięknie — czułam, jak to słowo błąka się po umyśle”.
Będąc przyzwyczajonym do bycia zajętym… Kiedy pojawia się luka w kalendarzu, panika dochodzi do głosu. Wraz z nią pytanie „Czym tę lukę wypełnić?” A gdyby tak od czasu do czasu dać myślom po prostu płynąć, nie robiąc w takiej chwili… niczego? Czy to marnowanie potencjału chwili, ponieważ można by ją spieniężyć? Oddając się rozmyślaniom, wcale nie traci się cennych momentów. Dochodzi się nieraz do zaskakujących wniosków albo myśli się w sposób kreatywny. Umysł podpowie na przykład o ważnym szczególe w życiu swoim lub najbliższych. O czymś, co się pomija w ciągłej gonitwie, kiedy najważniejsze jest to, by dopiąć wszystko „na ostatni guzik”.
Laura Vanderkam porusza kwestię pozostawania „poza zegarem”. Czy to w ogóle możliwe w dzisiejszym zabieganym świecie? Tak, ale żeby osiągnąć ten stan, trzeba… dopracować harmonogram. Brzmi jak paradoks, ale wykonując wszystkie te czynności, nie tracąc czasu na przeglądanie skrzynki pocztowej w czasie pracy, można zaoszczędzić wiele cennych minut. Podobnie, jeśli w pierwszej kolejności poświęci się uwagę zajęciom wymagającym większego skupienia. Czasem wystarczy wykorzystać najlepsze godziny swojej produktywności na realizację zadań, które zwykle zajmują więcej czasu. Gdy nie „spycha się” ich na koniec dnia, udaje się je wykonać w krótszym czasie. Można być nieraz pozytywnie zaskoczonym, jak szybko udaje się dopełnić znaczące obowiązki.
„Nagłe uczucie wolności jest w stanie wyprzeć wszystko inne, przynajmniej na moment. Wszystkie chwile mijają, niektóre jednak wymykają się temu niezmordowanemu tykaniu. Musimy je tylko uchwycić, a z czasem nauczymy się dostrzegać ich coraz więcej”.
Świadomość, że na dany moment nie ma żadnych zobowiązań, wyzwala poczucie wolności. Szczególnie gdy nie pamięta się kolejnych zapisków w zawodowym grafiku. W przeciwnym razie odpoczynek wcale nie będzie odpoczynkiem; umysł jest ciągle w pracy, pomimo że minęło wiele godzin od wyjścia z biura.
Nadchodzi już ta upragniona chwila nicnierobienia? Dlaczego by nie wypełnić jej zajęciami, na które brakuje czasu? Usuwanie e-maili ze skrzynki albo porządkowanie całego domu… Umysł nie zarejestruje takiego odpoczynku jak czasu przeznaczonego faktycznie tylko dla siebie. To po prostu inna forma pracy, jaka towarzyszy na co dzień.
Życie może być bardziej wartościowe, wypełnione chwilami, które się pamięta i wspomina po latach. Pozostając świadomym i skupionym na konkretnej czynności, nie może to być aż takie trudne.
Jak wybrać się na spacer do parku, kiedy o tej porze w telewizji leci ulubiony serial?
Zmiana w życiu zaczyna się zwykle od małych kroków. Niewiele się straci na ogół, gdy nie obejrzy się kolejnego odcinka. Zwłaszcza jeśli przekieruje się uwagę na czynność, jaką chciało się spróbować zrobić od lat. Poświęcić swój czas na rozwijanie pasji, poznawanie ludzi, czytanie wciągających książek, czy na dowolną inną aktywność, mającą znaczenie. Wszystko jest możliwe i w zasięgu ręki… Przeliczając przybliżony czas życia na godziny, które pozostały, dochodzi się do niepokojącego wniosku. Żadna chwila już się nie powtórzy, a im więcej mija dni, tym czas na Ziemi każdego z nas coraz bardziej się kurczy.
„Naucz nas liczyć dni nasze, abyśmy osiągnęli mądrość serca”
Biblia Tysiąclecia
Ile nam zostało teoretycznie. Jak to wyliczyć? Weźmy pod uwagę swoje lata, w których jesteśmy, a następnie dane statystyczne i przewidywany wiek, do jakiego można dożyć. Jeśli będziemy dbać o siebie, dożycie do tego pułapu jest możliwe. Następnie trzeba przeliczyć ten wiek na miesiące, miesiące na tygodnie, tygodnie na dni, dni na godziny, a godziny na minuty… Z tego trzeba odliczyć czas poświęcany codziennie na pracę i na sen. Ile zostaje? To ta liczba godzin, którymi można dysponować, pamiętając o tym, że wplatają się w nią jeszcze obowiązki… Nie jest tego tak dużo, jak mogłoby się wydawać, więc lepiej poświęcić swój czas na coś znaczącego. Na coś, co faktycznie ma dla kogoś znaczenie.
Entucentka
- Paryjczak Marta