Z roku na rok zwiększa się liczba osób, które decydują się na uprawianie biegów długodystansowych. Nie bez znaczenia jest tutaj systematycznie zwiększająca się ilość wszelkich biegów ulicznych i okolicznościowych organizowanych w wielu miastach na świecie. Idea takiej imprezy jest bardzo prosta – bierze w niej udział jak największa ilość osób, promując w ten sposób zdrowy tryb życia, a za razem sam sport. Nie trudno się wobec tego domyśleć, że w takim przedsięwzięciu bierze udział cała rzesza uczestników, zarówno zawodowych biegaczy długodystansowych, jak i zwyczajnych amatorów, którzy najzwyczajniej w świecie chcą się sprawdzić w tej działce.
Nie ukrywajmy, mało kto da radę przebiec 5 kilometrów bez wcześniejszego przygotowania. W przypadku biegaczy trenujących w klubach sportowych nie ma problemu. Amatorzy zaś mogą trenować pod okiem trenera personalnego, który na bieżąco będzie korygował ich błędy. Nie czarujmy się jednak – nie każdego stać na to, aby przez dłuższy czas, a nawet przez kilka tygodni poprzedzających wyścig opłacać taką osobę. Na szczęście w dzisiejszych czasach półki w księgarniach uginają się od wszelkich poradników dotyczących biegom ulicznym. Natomiast wszystkim zainteresowanym tą kwestią chciałabym polecić książkę autorstwa Brada Hustona i Matta Fitzgeralda – „Jak biegać szybciej. Od 5 kilometrów do maratonu”.
Obydwoje są świetnymi trenerami specjalizujących się w biegach długodystansowych. Spod ich skrzydeł wyszło wiele amerykańskich sław biegających na długich dystansach, w tym i członkowie kadry narodowej. Sylwetki niektórych z nich możemy poznać na kartach książki, ponieważ kończą niemal każdy jej rozdział. Zapewne niejeden z biegaczy długodystansowych chciałby u nich trenować. Co prawda nie jest to fizycznie możliwe, jednak trenerzy postanowili podzielić się swoim doświadczeniem z całym światem korzystając z możliwości wydania książkowego poradnika. Dzięki niemu każdy zainteresowany tym tematem może stać się swoim własnym trenerem, niejednokrotnie zaoszczędzając w ten sposób czas i pieniądze.
Pozycja jest bardzo przyjemna w odbiorze. Zasadniczo tworzy ją dwanaście rozdziałów poprzedzonych podziękowaniami, przedmową oraz wstępem. I to właśnie wstęp uświadamia czytelnikowi, że do bycia własnym trenerem nie potrzebne są żadne tytuły, czy też dyplomy – wystarczy sama determinacja i chęć zrobienia czegoś dla siebie samego.
W książce znajdziemy bardzo dużo teorii. Dowiemy się m.in. czegoś o bieganiu adaptacyjnym, bazie aerobowej, predyspozycjach do biegania długodystansowego, treningu mięśni, wytrzymałości specyficznej, tworzeniu odpowiednich planów treningowych wraz z realizacją ich w praktyce, znajdziemy również porady dotyczące postępowania w przypadku kontuzji, czy też powrotu do biegania po dłuższej przerwie. Dodatkowym atutem wydania jest wiele przykładowych planów treningowych rozpisanych na poszczególne tygodnie, w dużej mierze zamieszczonych w dwóch ostatnich rozdziałach(chociaż nie tylko) książki. Dzięki temu mamy już bazę treningową, którą możemy modyfikować w zależności od naszych potrzeb.
Biegać może każdy, zaczynając od kilkunastolatka, a kończąc na kilkudziesięciolatkach. W dodatku jest to dosyć tani sport, do którego w zasadzie potrzeba tylko odpowiedniego obuwia i sportowego stroju. Warto jednak uprawiać go z głową, aby nie przeforsować organizmu, czy wręcz nie nabawić się jakiejś kontuzji. Może warto przed sezonem biegowym sięgnąć po tą pozycję, aby nieco przygotować się do następnego biegu ulicznego? Myślę też, że przyda się ona niejednemu trenerowi chociażby po to, aby zdobyć inspirację do układania planów treningowych dla zawodników w różnym wieku i z różnym stażem sportowym.
Sztukater.pl Lolek90
Zdaję sobie sprawę, że recenzje książek nie cieszą się chyba największą popularnością na mojej stronie ale jeśli spotykam się z pozycją wartościową lub beznadziejną muszę o niej wspomnieć. Tym razem mam niebywałą przyjemność napisać dwa słowa o książce naprawdę godnej polecenia. Dlaczego?
Od razu przejdę do konkretów jest to książka, która nie namawia Cię do realizowania zawartego w niej planu treningowego tylko uczy Cię jak go zrobić i zmusza każdego czytelnika do myślenia o swoim bieganiu, analizowaniu go i poprawiania a właściwie dostosowywania do własnych możliwości czy startów.
Po tej książce pod warunkiem, że zdecydujesz się przeczytać ją dokładnie i z analitycznym podejściem zostaniesz trenerem… swoim trenerem i nigdy już nie będziesz biegał bezkrytycznie według planów znalezionych w sieci czy gazecie. Moim zdaniem dzięki temu będziesz rzeczywiście jak obiecują autorzy biegał szybciej ale pod warunkiem… że tę książkę „przetrawisz” i zastosujesz podane tu wskazówki. Momentami nie jest to łatwa wiedza dla początkującego biegacza natomiast absolutnie do pochłonięcia i wdrożenia w swoje bieganie.
„Dzięki lekturze tej książki zyskasz dostęp do narzędzi, dzięki którym staniesz się dla siebie świetnym szkoleniowcem, zaczniesz lepiej trenować i będziesz szybciej biegać. Jeśli chcesz przyswoić tę wiedzę i zrobić z niej użytek, trenowanie będzie wymagało od Ciebie większego wysiłku intelektualnego niż to, do czego przyzwyczajona jest większość sportowców; staniesz przed koniecznością zwracania większej uwagi na to, co dzieje się z Twoim organizmem. W ostatecznym rozrachunku opanowanie sztuki bycia własnym trenerem spowoduje jednak, ze bieganie zacznie Ci sprawiać więcej przyjemności i satysfakcji, a do tego będzie Ci po prostu lepiej szło.”Brad Hudson, Matt Fitzgerald „Jak biegać szybciej Od 5 kilometrów do maratonu” str. 16
Niby czysta autopromocja autorów ale po przeczytaniu tej książki wierzę, że mają racje. Jeszcze jeden fragment uzasadniający mój optymizm:
„(…) uniwersalny i pozbawiony elastyczności program treningowy przeznaczony dla wszystkich biegaczy nigdy nie pozwoli Ci wykorzystać pełni Twojego potencjału. Trzymając się takiego planu, możesz zacząć swoją przygodę z tym sportem ale to wszystko. Gdy zrozumiesz, że trening musi być dopasowany do twoich potrzeb i powinien być modyfikowany na bieżąco w zależności od Twoich reakcji na podejmowane ostatnio wysiłki, czymś naturalnym stanie się dla Ciebie bieganie adaptacyjne” Brad Hudson, Matt Fitzgerald „Jak biegać szybciej Od 5 kilometrów do maratonu” str. 19
Początkowo nie chciałem brać tej pozycji do ręki za sprawą drugiego jej autora Matta Fiztgeralda, któremu nie mogę wybaczyć moim zdaniem fatalnej książki „80/20” ale w tej książce Matt F. jest tylko spisującym myśli Brada Hudsona a poza tym niniejsza książka jest zupełnie inna niż „80/20”, tam zalecano by na treningach biegać wolno tu przyświeca nam duch by biegać szybko. Wspomniany Hudson to trener i to z najwyższej półki, który trenuje olimpijczyków i bez wątpienia ma wiele do zaoferowania.
Wracając do samej treści ona jest nieco inna niż wcześniejsze pozycje z tej półki. Nie ma w niej porad o piciu, jedzeniu podczas zawodów, nie znajdziecie w niej rozdziałów o butach czy przygotowaniach do zawodów tutaj jest tylko i aż trening. Dlatego mimo, że jest to książka bardzo wartościowa nie powinna być pierwszą lub jedyną w bibliotece biegacza. Jednak powinna się w niej znaleźć obowiązkowo. Dlaczego?
Brad Hudson wyraźnie rozróżnia treningi do dystansów 5, 10, 21 czy 42 kilometrów, tłumaczy różnice fizjologiczne ale co ciekawsze dla nas także w treningu jaki powinniśmy wykonywać. Pokazuję jak np. łączyć pewne elementy treningu jeśli startujemy zarówno na 10 jak i na 21 km.
Osobiście czytałem ją niemalże w stanie hipnozy (dobra przesadzam) ale z wielkim zaciekawieniem ponieważ miejscami jest ona w 100% zbieżna z moim podejściem do treningów i do teorii biegowej. W sumie nie odkrywa ona nowych patentów biegowych ale bardzo ciekawie łączy różne spojrzenia na nasze bieganie. Wprawdzie kierując się zalecanym w niej kilometrażem wypada wyciągnąć wniosek, że jej odbiorca powinni być zaawansowani amatorzy to jednak znalazłem w niej zdanie, które nie przekreśliło podawanych w niej propozycji.
Autorzy namawiają do bezpiecznego zwiększenia kilometrażu ale:
„Nie zakładaj, że musisz zwiększać liczbę kilometrów, jeżeli nie jesteś w stanie tego dokonać lub nie masz ochoty poświęcać dodatkowych godzin na pracę na formą. Podnoszenie objętości treningowej nie jest jedynym sposobem pozwalającym osiągnąć postępy w bieganiu.” Brad Hudson, Matt Fitzgerald „Jak biegać szybciej Od 5 kilometrów do maratonu” str. 135
I rzeczywiście można to osiągnąć co potwierdzam własnymi doświadczeniami natomiast nie ma nic za darmo trenując tak samo a nawet mniej musisz to robić bardziej wydajnie czy po prostu idealniej dostosowywać to co robisz do tego w jakim miejscu treningowej formy jesteś. Wszystko po to aby Twój organizm zareagował na trening i się do niego zaadoptował. W książce „Jak biegać szybciej” wprowadzono właśnie nowe pojęcie biegania adaptacyjnego co nie ułatwia poruszania się w rozrastającej się biegowej terminologii ale w pełni oddaje zasady towarzyszące tej metodzie.
To jeszcze nic ta książka pokazuje nam jak zmieniać trening w kolejnych latach aby dalej robić postępy takiej dogłębnej analizy podejścia do treningu nie tylko w perspektywie startów jesienią ale także kolejnych lat chyba nie spotkałem wcześniej u żadnego autora. Nigdy nie zwracałem uwagi na to, że biegając 8-9 lat muszę robić zupełni co innego niż po 2 czy 4 latach biegowych prób.
Czułem jednak i pewien niedosyt tylko raz na stronie 48 autorzy chwalą użycie pulsometru przy biegach łatwych. „Dobrym sposobem na zachowanie kontroli nad własnymi poczynaniami jest używanie podczas łatwych biegów pulsometru. Trenując regularnie z takim urządzeniem, zyskasz szczegółową wiedzę na temat zakresu tętna powiązanego z umiarkowanie niewielkim wysiłkiem. Gdy rozpoczniesz już łatwy bieg, kontroluj prędkość, by utrzymać tętno w wyznaczonym zakresie. Powściągliwość opłaci się, gdy przyjdzie Ci się zmierzyć z następnym ciężkim treningiem”.
W pozostałych miejscach znajdujemy jako oznaczenie dla naszego tempa treningowego odnośnik do tempa np. na 10, czy 21 km. Będąc sceptycznym wobec takiego podejścia jestem lekko zawiedziony no ale zawodowcom rzeczywiście łatwiej jest biegać na tempo, ponieważ znają oni własne wyniki, tempa i możliwości a opisujący ich treningi zawodowi trenerzy (tak jak Brad Hudson) najwyraźniej zapominają, że my amatorzy mamy inaczej i trudniej. No i zmienny klimat Polski nie sprzyja bieganiu na tempo. Dzisiaj mam za oknem 12C a za tydzień może być 30C tu nie da się biegać za każdym razem w tempie na 10 km.
Jednak nie zmieniam opinii o tej lekturze, chcesz trenować wydajniej, robić postępy i... zostać swoim trenerem musisz przez nią "przejść"
www.instagram.com/katherine_the_bookworm/ Marcin Rosak
Sięgnęłam po tą książkę ponieważ przymierzam się do biegania ale jakoś nie mogłam się zabrać , i żeby nie popełniać błędów. Ta lektura jest kompendium wiedzy o wysiłku fizycznym bardzo skrupulatnie autorzy opisują pracę mięśni , motywacji, planu treningu co jest pomocne przy realizacji celów biegowych.
Chciałam zachęcić do sięgających po tą książkę czytając robić sobie notatki najważniejszych aspektów które będą przydatne przy realizacji tego celu biegowego
Książka jest praktycznie dla wszystkich początkujących i taki którzy są zaawansowani aby pogłębić swoją wiedzę teoretyczną a tam jest dużo wiadomość a przede wszystkim przystępnie napisane i także co najważniejszą wiedzę praktyczną
Zachęcam wszystkim tą lekturę którzy chcą szybciej biegać i dojść ostatecznie do maratonu
Ja już w trakcie czytania książki zaczęłam realizować to co podpowiadały Autorzy tej książki i jak na razie dobrze mi idzie i jestem mocno zmotywowana .
Życzę Powodzenia !
beata1987.blogspot.com Beata Pająk; 2016-05-15
Zostań swoim własnym trenerem.
Plan treningowy biegania od 5 kilometrów do maratonu w jednej książce. Oprócz tego pełna mobilizacja na poprawę swoich wyników i recepta na zostanie swoim własnym szkoleniowcem.
„Jak biegać szybciej? Od 5 kilometrów do maratonu” to książka autorstwa Brada Hudsona i Matta Fitzgeralda. Obaj panowie są wieloletnimi praktykami biegania i specjalistami w jego zakresie. Hudson jest założycielem i trenerem Performance Training Group, zaśFitzgerald pisał poradniki dla triatlonistów.
Książka jest skierowana do osób, którym bieganie nie jest obce – a w szczególności do tych, którzy mają ambicje pokonywania dłuższych dystansów. Publikacja podpowiada, w jaki sposób pracować nad kondycją i doskonalić się. Autorzy przybliżają opracowanie indywidualnej strategii na sukces, tym samym sugerując, że najcenniejszym kapitałem biegacza jest wiedza o nim samym.
„Jak biegać szybciej” jest poradnikiem o rozwijaniu umiejętności biegania „krok po kroku”. Autorzy umieścili w tej książce zestawienia treningów, które czytelnik może wybrać na miarę swych potrzeb, długości biegu i innych czynników. Hudson i Fitzgerald uczą jak obserwować siebie i dokonywać realnej oceny kondycji - a tym samym, jak zostać swoim własnym trenerem.
Autorzy publikacji podkreślają istotne znaczenie regularności treningów, które można modyfikować, aby móc nieustannie się rozwijać. Hudson i Fitzgerald to zwolennicy ciężkiej pracy – jak z resztą w przenośni piszą – „trenuj ciężko albo idź do domu”.
Sięgnęłam po „Jak biegać szybciej”, ponieważ mam w planach poprawić swoją kondycję. Mój cel jest nieco inny, niż tytułowe 5 km bądź maraton. Jednak po planowanej rozgrzewce, chętnie skorzystam z propozycji na 5 km biegi. A w przyszłości być może na jeszcze dłuższe dystanse. Wierzę, że ta książka przyda mi się również w przyszłości, dlatego na mojej półce z książkami zajmuje honorowe miejsce „ważnych”.
Publikacja zmotywowała mnie do podjęcia działań związanych z poprawą kondycji. Po przeczytaniu „Jak biegać szybciej”, zrozumiałam też, że zanim poprawię kondycję w zauważalnym stopniu, najpierw muszę wpłynąć na zmianę fizjologii swojego organizmu poprzez właśnie systematyczne treningi. Serdecznie polecam biegającym – i pamiętajcie, bądźcie dla siebie dobrymi trenerami!
dlaLejdis.pl Ewelina Grzesiuk; 2016-05-15
„Jak biegać szybciej. Od 5 kilometrów do maratonu” to książka dwóch autorów. Jednakże jest tak spójna, że podczas lektury można zapomnieć, że w jej tworzeniu brała udział więcej niż jedna osoba.
Brad Hudson od lat trenuje elitarnych biegaczy. Z kolei Matt Fitzgerald napisał sporo poradników dla triatlonistów, jest także redaktorem magazynu dotyczącego tej tematyki. Ci dwaj Amerykanie, wspólnymi siłami stworzyli książkę, dzięki której mamy szansę dowiedzieć się, jak biegać szybciej. Pytanie tylko: czy się tego dowiemy? (...)
Autorzy mają olbrzymią wiedzę i przelewają ją na kartki. Świetne jest to, że nie mówią, że tak ma być i koniec. Nie próbują nam wmówić, że jest jedyna słuszna metoda, a każdy kto postępuje inaczej, robi źle. Tłumaczą nam, krok po kroku, jak być swoim własnym szkoleniowcem, jak stać się swoim trenerem. I co najważniejsze: mówią, że nie powinno się sztywno trzymać planu. Trzeba obserwować swój organizm, swoje ciało, modyfikować odpowiednio plan treningowy, a gdy trzeba, to nawet odpuścić. Ta rzecz utkwiła mi w głowie najbardziej. A dlaczego o tym piszę? A dlatego, że jest to świetny przykład zdroworozsądkowego podejścia autorów. To co piszą ma sens i myślę, że można zaufać im w wielu kwestiach.
Czytaj całą recenzję na blogu >>
agapilecka.pl Aga Pilecka