Opinie czytelników - Motocyklizm. Droga do mindfulness (14)

Zaskakująca książka. Ledwo przeczytałem a już wiem ze trzeba do niej wracać. Niesamowite spojrzenie na motocyklizm pokazało mi dlaczego ta pasja potrafi tak pochłonąć całkowicie. Obowiązkowa pozycja na motocyklowej półce z książkami.

wolność motocykle radość - ostatni rozdzial mnie rozjechał DZIEKUJE ZA TE KSIAZKE !

Ważna pozycja, dużo wiedzy i super umiejętność tłumaczenia skomplikowanych rzeczy w prosty i zrozumiały sposób. Ta książka nigdy nie przestanie być aktualna i powinni ją przeczytać nie tylko motocykliści, ale wszyscy myślący o własnym rozwoju ludzie!

Rewelacyjne podejscie do codziennych problemów jak i porady przez pryzmat motocykli i nie tylko :) kolejna polecana pozycja dla motocyklisty i nie tylko niego

Po przeczytaniu na pewno nie jest to książka wyłącznie dla motocyklistów. To ze ktoś ma motor nie znaczy ze interesuje się drogą duchową. Ja znalazłem tu wiele odpowiedzi na dużo ważnych pytań. I chyba nie ma opracowania w takim prostym języku tłumaczącego filozofie wschodu w codziennym dniu. Tego brakowało! Bardzo przydatna wiedza

nie zawiodlam sie, szkoda ze tak szybko sie konczy, bo moglabym ja czytac bez konca

Nie mam wiele wspólnego z motocyklami, to dla mnie zupełnie obca branża. Ale nie spodziewałam się że motocykl może się tak sprawdzać w tłumaczeniu mindfulness. Wiele przykładów jest tak świetnych właśnie bo są proste i stają się oczywiste. Dziękuję!

Napisałeś Jarosławie coś więcej niż tylko książkę...

najpierw pomyslałam że to dziwne zestawienie - jazda na motocyklu i duchowosc. A potem sie okazało bardzo bardzo ciekawe i duzo wyjasniajace. Ksiazka naprawde znakomita

Dobra książka świetny autor po jej przeczytani sięgnąłem po następna pozycje tego autora Książka nie tylko dla miłośników motorów

bardzo dziękuję za tę książkę i chcę więcej!

wynotowałem kilka cytatów, czuję że będą aktualne jeszcze w czasie nie jednej motocyklowej podróży. ksiażka dobra ale nie jest do przerobienia na jeden raz

To moja pierwsza książka o podobnej tematyce. Jednak nawet gdybym nie był zapalonym motocyklistą uważam, że w sposób niesamowicie przystępny przedstawia możliwości jakich sami się pozbawiamy nie rejestrując otaczającego nas świata i skupiając się na nikomu niepotrzebnych sprawach. Polecam!!!

Dobre rady dla początkujących rajderów zapakowane w opowiadania i przeżycia autora związane z motycklizmem. Historia w saunie rozbawiła mnie bardzo. Pozostawię ją bez komentarza, jeśli pan Gibas do tej pory nie zauważył merytoryki zdażenia i nie wyciągnąl żadnych wniosków, to już niech tak zostanie (ku uciesze czytelników i czytelniczek...!).